Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Lęgi naturalne - Kwocząca kura

kacpisułtan - 2007-05-15, 17:32
Temat postu: Kwocząca kura
Jesli kurka naniesie sobie jajek i na nich usiadzie to czy nalezy wtedy jakos inrerowac jesli np. nie zchodzi z jaj zeby sie najesc i napic :?: Czy poprostu pozostawic kurke w spokoju :?:
kacpisułtan - 2007-05-15, 18:18

Słyszałem opinie ze jesli kurke zdjmieny z gnizda to jajka nalezy przykryc ciepłą szmatka. Czy wy stosujecie taka metode w swoich hodowlach :?:
majawn - 2007-05-15, 18:20

Kwoki sa bardzo szybkie jesli chodzi o wychodzenie na jedzenie. Ja moja przyłapałam dopiero po tygodniu. One maja osobny język ciała, ze jak idzie do jedzenia to wszystkie kury i koguty natychmiast jej schodza z drogi. Kwoczka wsuwa paszę w szybkim tempie i wraca. To czy kwoka schodzi z gniazda można poznac po obecności pojedynczej kupki, duzo większej od innych (przynajmniej ja tak widziałam u mojej kwoczki, ale moze sie mylę).
maja

Bażancia matula - 2007-05-15, 18:45

ja na początku , robie tak :

-zakłada sito na kwoke , która siedzi na jajkach , i przykrywam szmatą ciemną ....
- po jakimś czasie zdejmuję sito
- ustawiam jedzenie i picie obok gniazda


I kura powinna sobie jeść i pić , ona wie , kiedy chce jeść , a tak na siłę i jak za często to może całkowicie zejść z jajek , mi juz sie tak kiedys niestety stało ...


:D pozdrawiam :D

majawn - 2007-05-15, 19:03

BM, ale sito sie naklada tylko jesli kura chce zachodzic z gniazda, a kurka kacpisułtana ani mysli schodzic :) . To samo z przykrywaniem, jeśli ktoś się obawia, ze kura pozostanie za długo, to wtedy mozna przykrywac, ale najlepiej to sie im nie mieszać w interes bez potrzeby.
maja

Bażancia matula - 2007-05-15, 19:05

no tak , ale ja podałam przykład jak ja robie :D więc myśle żeby nie ruszać kury , połozyć jej tylko blisko gniazda picie i jedzonko i będzie ok. :D



Kasia

majawn - 2007-05-15, 19:15

Cytat:
więc myśle żeby nie ruszać kury , połozyć jej tylko blisko gniazda picie i jedzonko i będzie ok

Zgadzam się. :d

Bartek1989 - 2007-05-15, 21:18

Jełśi kwoka sama naniosła jajek i chce na nich siedzieć to najlepiej nic z nią nie robić niech sobie sama poradzi i wtedy jest najlepeij można jedynie sprawdzić czy nie ma za dużo jajek i te których nie jest w stanie obsiąść odebrać jej. jeśłi chodiz o jedzenie to jełśi kwoka ma dostęp do koryta i wody to ona sama sobie zejdzie gdy będzie tego potrzebowała!!!! Pozdrawiam!!!
filip - 2007-05-17, 21:52

Ja opracowałem prosty i bezproblematyczny sposób ,który praktykuje wiele moich znajomych hodowców ,poprostu jak kura siadzie na jajkach wstawiam kratkę do gniazda oczywiście tylko na jednej ze ścian , i wypuszczam ją raz dziennie aby zaspokoiła wszystkie swoje potrzeby , w razie upałów daje jej wode obok gniazda żeby mogła sięgnąć szyją ,taka kwoka na zawołanie schodzi z gniazda a jak nie to ją delikatnie zdejmuje.
dadzio - 2007-06-10, 11:42

Ja zawsze sam zdejmuje kurke z gniazda i sama sobie wraca na gniazdo .Jeszcze nie miałem takiej sytuacji że kurka przestała mi wysiadywać.Ale kure można samemu zdjąć z gniazda dopiero gdy się rozsiedzi :!: Czyli po 1-2 dniach od dnia w którym usiądzie.I na początku trzeba pilnować żęby wróciła na gniazdo.Nie należy jednak sterczeć przy kurze tylko wyjść z kurnika i wrócić po 10 minutach.Jeśli kura nie chce jeszcze wrócić do gniazda lub często z niego schodzi można ją w tym gnieżdzie zamknąć.
Arek-miłośnik - 2008-04-07, 20:55

A ja mam dwa pytanka.Moja silka wysiaduje i w sobotę się wylegają małe.Ona jest taka że nie pozwala włożyć pod siebie ręki.Strasznie dziobie.Ale muszę tam kontrolować bo czasem jej jajko się wysunię.Tzn nie wiem czy ono się nie zaziębi.Tak sobie układa te jajka że zawsze 2 czy 1 są nie na wierzchu tylko pod skrzydłem(w tylnej jego części)nie jest ono całkiem zimne ale chłodniejsze od pozostałych.I czy agresja kury minie jak będzie miała młode czy tak jak przy wysiadywaniu nie da dotknąć kurczaka?
dadzio - 2008-04-07, 21:53

Arek-miłośnik, Skoro tak zaciekle broni jajek to zapewne i kurczaków będize broniła. Najlepiej jest kurkę oswoić, ale trzeba to zrobic zanim usiądzie na jajka. Czyli teraz jest za późno. Spróbuj oswoić ją jak już zostawi kurczaki. Bierz ją na ręce, głaskaj, jak moknie wysusz suszarką. To bardzo przywiązuje kurkę do właściciela. Moja nawet mnie nie dziabnie. Tak samo oswoiłem towarówkę z tym, że nie suszyłem jej jak zmokła. Jeżeli ptak ufa właścicielowi to nie broni przed nimkurczaków, gdyż wie,że on im nic nie zrobi. A mialem też kwoki agresywne, ale to liliputy, które były tak płochliwe, że nie dały się wziąźć na rękę. Jak silka zostawi kurzaki bierz ją na ręce codziennie na kilka mionut. Z czasem się do Ciebie przyzwyczaji.
Arek-miłośnik - 2008-04-07, 22:09

Dadzio no właśnie ona była najbardziej oswojona.Tylko to macieżynstwo tak ją zmieniło.Wcześniej jadła z ręki i wogóle.Mam nadzieję że jak już wychowa młode to będzie taka jak kiedyś.Dadzio a co sądzisz o tych jajkach że niby zaziębione.Po prostu się martwię żeby w końcowej fazie młode nie padły w jajkach.Prześwietlałem je no i są zalężone.
Grzegorz Hulanicki - 2008-04-07, 23:09

Moim sposobem na oswojenie jest karmienie z reki (tylko wtedy i tak będą cie dziobac bo pomyślą, że cos im dasz :diabel:: ). Kwoki sa rózne, przewaznie skszeczą i dziobia gdy sie chce im jajka skontrolować, gdy mają kurczaki to juz łagodnieja. Jak byłem mały to zaatakowała mnie kaczka piżmówka pilnująca kaczatek (to dopiero była niebezpieczna mamuśka :D )
daniel g. - 2008-04-08, 11:36

A mój sposób na oswajanie kurek to taki:
Łapie jedną i zaczynam ją drapać delikatnie po nosie, w okolicach uszu i grzebienia i między dzwoneczkami. Raz, drugi i się oswoi. Bo kury nie mogą się tam podrapać i dlatego jak zobaczą właściciela to same podchodzą do "masażu" Tak zrobiłem z jedną brahmą i paroma zielononóżkami, które, jak wiadomo są płochliwe i dzikie ;)

Jaro - 2008-04-12, 14:03

Nie ma to jak kochiny miniaturowe, te to brak lęku przed człowiekiem mają chyba w genach. Wszyscy moi "podopieczni" nie uciekają przede mną, ale kochinki to już tym bardziej nie. Mam koguta, który po odłączeniu od matki cały czas za mną chodził, normalnie jak piesek. W tej chwili ma już prawie rok i często domaga się, żeby wziąć go na ręce bo to jego ulubione miejsce do piania :D
CDRolnik - 2008-04-23, 12:01

Jaro napisał/a:
Nie ma to jak kochiny miniaturowe, te to brak lęku przed człowiekiem mają chyba w genach.


A moje Cochinki są bardzo płochliwe i uciekają przede mną :(

Jaro - 2008-04-24, 15:37

CDRolnik napisał/a:
A moje Cochinki są bardzo płochliwe i uciekają przede mną


To zależy od wychowania kurcząt. Im starsze tym niestety gorzej się oswajają :( Dobrze jest jak kurczaki wodzi oswojona kwoka, to wtedy od pierwszych dni życia wyzbywają się lęku przed człowiekiem. Jak nabyłem moją lokowaną kurkę to była bardzo ostrożna i nie pozwalała do siebie podchodzić bliżej jak na 2-3 metry (chociaż była jeszcze dwu-miesięcznym kurczakiem). Po kilku dniach z resztą "kurzej ekipy", jadła już z ręki, a teraz czasami domaga się, żeby wziąć ją na ręce :D Jajka od niej wysiedziały kurki liliputa, które są nieco dziksze, a małe kochinki i tak nie wieją przede mną :co: :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group