Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Ptaki wokół nas/Ptactwo dzikie - Hodowla ptaków krajowych.

wanted - 2007-08-19, 06:57
Temat postu: Hodowla ptaków krajowych.
Mimo zakazu hodowli krajowych ptaków, wielu hodowców je utrzymuje "nielegalnie" bo jak narazie innej opcji nie ma. Rozmnażają je oni z powodzeniem i uzyskują w niektórych gatunkach mutacje barwne, jak i używają tych ptaków do krzyżówek międzygatunkowych.

Jakie są wam znane ptaki krajowe utrzymywane przez ludzi, jakie znacie mutacje itp.
Nie bierzmy tu pod uwagę bażanta łownego, skupmy się na pozostałych ptakach.

mirass - 2007-08-19, 08:47

Ja miałem takie ptaki jak byłem mały i nie wiedziałem, że nie wolno. A wiem, że ludzie utrzymują różne m. in. szczygły, dzwońce, czyże, makolągwy, dzwońce, dziwonie, gile, kulczyki, trznadle.
Ze znanych mi mutacji to wiem o dzwońcach lutino, które są na prawdę piękne.

Rocki - 2007-08-19, 13:28

Kiedyś mój dziadek hodował szczygły i makolągwy, ale wraz z barkiem czasu zaprzestał ich hodowli.
Co do mutacji barwnych to ja widziałem szczygły lutino.
http://www.the-birdhouse.de/Stieglitz/Lutino.jpg

Luśka - 2007-08-19, 14:40

W mojej okolicy sporo osób chowa jako drób kaczki krzyżówki, w naturalnym umaszczeniu.
Rocki - 2007-08-19, 15:01

Luśka, akurat ptaki takie jak kaczki krzyżówki czy bażanty można legalnie trzymać w Polsce. Problem powstaje w tedy kiedy chcemy hodować łuszczaki czy inne rodzime ptaki wróblowate.
Kamikazi - 2007-08-19, 17:57

Przez pewien czas jeździłam do pewnej stadniny aby pojeździć konno. W którymś momencie zaczeły się pojawiać tam ptaki w klatkach. Okazało się, że łapie je jeden z pracowników. Szczygły, czyże, chyba gile i mysikróliki. Na mnie już nie zarobią. Przestałam tam jeździć 8-)
Rocki - 2007-08-19, 18:09

I to właśnie się rodzi problem, bo przez takich ludzi, którzy łapiąc dzikie ptaki chcą zarobić łatwą kasę. I gdyby taka hodowla byłą dopuszczalna zapewne i rzesza kłusowników by chciała na tym zarobić...
domosław - 2007-08-22, 11:08

Rocki napisał/a:
I to właśnie się rodzi problem, bo przez takich ludzi, którzy łapiąc dzikie ptaki chcą zarobić łatwą kasę. I gdyby taka hodowla byłą dopuszczalna zapewne i rzesza kłusowników by chciała na tym zarobić...


Na zachodzie legalne hodowle istnieja od kilkudziesięciu lat,więc jest materiał genetyczny.Zakupując takie ptaki dostawałoby się zezwolenie na ich hodowlę.Ptaki mają obrączki zamknięte,każdy hodowca ma swój nr.
Bardzo mało osób hoduje krajowe ptaki,lwia częśc"hodowców "krzyzuje je z kanarkami,itp uzyskują w większościi bezpłodne mieszańce,w ten sposób sprzedając je legalnie,a samice bastardów wypuszczaja na wolnośc.(nie trzeba pisac czym to może skutkowac na przyszłośc ,jeżeli częśc mieszańców okaże się płodna).
Należe do tych którzy rozmnażaja rodzime ptaki w czystej formie.Dzisiaj wypuściłem cztery tegoroczne dzwońce(z ostatniego lęgu pozostało jeszcze dwa młode w gniezdzie),i młoda ziębe z parą dorosłych.
Nie sprzedaje swoich ptaków,lecz wypuszczam młode.Częśc z moich pupili to ofiary wypadków,ataków drapoli.Ptaki trzymam w wolierze zewnętrznej i mam lepsze wyniki odchowu niż u ptaków z sąsiedztwa,gdzie prawie wszystkie gniazda zostały spenetrowane przez sroczki ,sójki itp

mirass - 2007-08-22, 11:12

domosław, masz zezwolenie na hodowle tych ptaków?
domosław - 2007-08-22, 11:17

A prezydent ma wąsy?
mirass - 2007-08-22, 11:19

Czekaj sprawdze :diabel:: Rozumiem :P
To forum jakieś takie polityczne się robi :hihihi:

Jerzy Cwik - 2007-08-26, 14:16

Na zachodzie legalne hodowle istnieja od kilkudziesięciu lat,[/quote]

Nie od kilkudziesięciu, a od zawsze - po prostu tam nie ma dyskryminacji.

wanted - 2007-08-26, 23:45

No i to jest bardzo bobrte podejscie do hodowców utrzymujących ptaki w swoich hodowlach, nie z przemytu czy odłowu.
domosław - 2007-08-27, 07:38

Jerzy Cwik napisał/a:

Nie od kilkudziesięciu, a od zawsze - po prostu tam nie ma dyskryminacji.


U nas też "od zawsze",mimo zakazów.Mam skan książeczki o chodowli rodzimych ptaków z XIX wieku,a także przedruk z z 1926.Nasza tradycja hodowli jest równie stara,ale przez zakaz legalnego rozmnażania utrwaliło się hodowanie bastardów,które można zobaczyc na każdej wystawie z ptakami

Jerzy Cwik - 2007-08-27, 11:14

Bastardów równierz nie wolno produkować ani przetrzymywać. Hodowcom i organizatorom wystaw grozi odpowiedzialność karna taka sama jak za ptaki czyste gatunkowo.
domosław - 2007-08-27, 16:10

Na każdej wystawie na której byłem widziałem sporo bastardów,podobnie w sklepach zoologicznych.W prasie "ptasiarskiej"też widuję oferty sprzedazy.Nawet w przypadku konfiskaty nielegalnie przetrzymywanych ptaków,bastardy nie są "uwalniane".

Ps.Chylę czoło przed tak utytułowanym i wszechstronnym hodowcą papug i egzotyki :d .
Z niekłamanym zainteresowaniem czytuję pańskie artykuły.Pozdrawiam

Jerzy Cwik - 2007-08-27, 17:44

Ja też to samo obserwuję. Podobnie jak to że 99% hodowców ma ptaki niezarejestrowane. Zawsze się zastanawiam, dlaczego nasze prawo musi być takie nieżyciowe. Może chodzi o to żeby mieć haki na ludzi??? Podskakujesz to siada na ciebie prokurator i zawsze coś znajdzie.
Reńka - 2007-09-05, 19:07

Jak daleko muszę wywieżć srokę żeby nie wróciła w to samo miejsce?
I jeszcze proszę napiszcie czy sroki są pod ochroną?

RobertB - 2008-10-29, 21:51

Ale nie którzy kochają dzikie ptaki i je chwytają i rozmnażają i niekiedy tak myślę że to by był dobry pomysł żeby możne było przetrzymywać ptaki a młode wypuszczać na wolność
PiotrSzcz - 2009-05-30, 16:53

http://carduelis.pl/

Nalezy koniecznie zaczać hodowle naszych krajowych łuszczakow w niewoli , jest ich coraz mniej w srodowisku naturalnym.
Z powodzeniem mnożą sie w niewoli ,
Im wczesniej zaczniemy tym lepsze osiagniecia beda w przyszlosci , dlaczego Niemcy Wlosi czy inni mają być lepsi od nas , w kanarkach osiagamy najlepsze wyniki na miedzynarodowych wystawach dlaczego nie moze być tak z naszymi krajowymi ptakami , ?????????
Kiedy rzady naszego kraju opamietają sie i stworza przepisy ktore faktyczne zaczną chronić nasze dzikie luszczaki??

PAMIETAJMY ZE W POLSCE ZAWSZE NA POCZATKU WSZYSTKO MUSI BYĆ NIELEALNE ZEBY MOGŁO ZAISTNIEC JAKO LEGALNE W PRZYSZŁOSCI

wanted - 2009-05-30, 19:43

PiotrSzcz, szczygieł którego prezentujesz u Raspondka, to nie jest podgatunek występujący w naszym kraju.

Odnośnie zaś ptaków krajowych, to ja zapraszam - obyś się tylko czasem nie przejechał. Ja coś akurat o tym już wiem i mogę ci powiedzieć, że kary bywają jak i 3-5 lat pozbawienia wolności oraz masę nerwów.
W obecnych czasach to wiem już, że nie podjął bym się hodowli tych ptaków bez wcześniejszego załatwienia odpowiednich zezwoleń tutaj.

Direct.pl - 2009-06-14, 18:14

Nie mam nic przeciwko osoba, które trzymają ptaki i je rozmnażają i wypuszczają na wolność(oczywiście bez krzyżowania i w odpowiednich warunkach)!!
Daniel Kübler - 2009-08-27, 13:21

Witam wszystkich,
od kilku tygodni obserwuję to forum i muszę przyznać, że czytając je, ciągle dowiaduję się czegoś nowego. Nie jestem, a przynajmniej nie uważam się za hodowcę ptaków, bo jedna papuga falista i 5 perliczek to prawie nic ;) . Od 8 lat interesuję się ornitologią i co nieco wiem o ptakach, zwłaszcza rodzimych. Dzisiaj nadszedł czas, a właściwie potrzeba zarejestrowania się i napisania paru słów na Wolierze ;) , która zrodziła się w miarę czytania tego tematu.
Zdaję sobie sprawę, że z perspektywy hodowcy sprawa hodowli ptaków chronionych polskim bądź co bądź, ale jednak prawem, wygląda trochę inaczej niż widzą ją przyrodnicy i osoby zajmujące się ochroną przyrody. Oczywiście w Polsce mogłyby powstać przepisy regulujące hodowlę dzikich ptaków (właściwie to już są, bo mówią, że nie wolno ;) ) ale chodzi o to, żeby wilk (hodowcy) był syty i owca (przyroda i ludzie o nią dbający) cała. (Jeśli uraziłem kogoś porównaniem do wilka to bardzo przepraszam).
Jeśliby powstały takie przepisy wszyscy byliby szczęśliwsi, bo hodowcy nie musieliby się obawiać kar, a dzikie ptaki tego, że trafią "za kratki" (o ile dalej ktoś by ich nie łapał :hmm: ) Kilka tygodni temu będąc na giełdzie ptaków w Proszowicach zauważyłem 2 policjanów, którzy sprawdzali, czy nie ma tam gatunków objętych ochroną i nie ukrywam, że takie działania bardzo mnie cieszą ;) .
Z hodowlą tychże ptaszorów wiąże się jeszcze jeden problem dotyczący ich samych.
Młode ptaki większości gatunków lęgnących się na terenie naszego kraju (z wyjątkiem jerzyka) po opuszczeniu gniazda przez pewien okres czasu przebywają z rodzicami. U łuszczaków - bo ta rodzina jest przedmiotem naszej dyskusji (chociaż ludziom przychodzą różne głupoty do głowy typu: "wezne se złape małego łabędzia, to bedzie ładnie wyglądał koło domu jak bedzie duży...)- ten okres trwa około 2 czasem 3 tygodnie - mniejsza o to ile. Ważne jest to, że w tym czasie obserwując rodziców uczą się, co może je zjeść, co one mogą jeść i gdzie tego szukać i innych istotnych rzeczy, bez których nie przetrwałyby po opuszczeniu rodziców. Tym samym nie można (!!!!!!!) wypuścić ptaków, które przyszły na świat w niewoli, nawet jeśli są już wyrośnięte, ponieważ ich szanse na przeżycie są niewielkie. W klatce dorosłe osobniki nie przekażą młodym jak mają postępować, aby przeżyć - tak, jak my uczymy dzieci, jak się zachowywać, np. na przejściu dla pieszych.
Kilku moich przedmówców napisało, że hodowla łuszczaków i wypuszczanie ich na wolność to dobry sposób na ich ochronę. Jak już napisałem takie ptaki mają mniejszą szasę na przeżycie niż ich "dzicy" kuzyni. Należałoby się raczej zastanowić jakie są przyczyny zmniejszczania się liczebności łuszczaków i ograniczyć lub zlikwidować te, które powstały:

1.nieumyślnie - (koty wałęsające się wszędzie, zdziczałe - poprostu zlikwidować - może brzmieć to brutalnie, ale coraz częściej spotykam takie właśnie wałęsające się bezpańskie koty. Koty jedzą myszy i inne szkodliwe gryzonie - prawda, ale kiedy nie było jeszcze kotów ludzie radzili sobie w inny sposób, a i naturalnych wrogów gryzoni było więcej - należy zatem dązyć do polepszenia warunków bytowych naturalnych wrogów gryzoni, aby te zwiększając swoją liczebność tępiły szkodniki, a koty niech będą zwierzątkami domowymi z zawieszonym na szyi dzwonkiem, aby dźwięk dzwonka ostrzegał ptaki przed zbliżającym się kotem),

2 umyślnie - , np.kłusownictwo - że tak nazwę - klatkowo-hodowlane.

Pojawił się także głos twierdzący, że w Polsce nie ma prawa chroniącego rodzime łuszczaki. Otóż jest.
Ustawa z dnia16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (Dz.U.04.92.880), oraz rozporządzenie Ministra Środowiska z 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną(Dz.U.04.220.2237). Wmyśl powyższych aktów prawnych zabronione jest posiadanie, chwytanie, przetrzymywanie, zabijanie, posiadanie ptaków martwych i spreparowanych, a nawet piór - z tymi piórami to już trochę przesada, ale jeśli wpadnie policja, to trudno będzie udowodnić, że się pióro znalazło, tak samo z e znalezionym martwym ptakiem, którego później spreparowno. Ponadto nie wolno niszczyć siedlisk, gniazd, zimowisk, płoszenia i niepokojenia.
Powyższe wiadomości pochodzą z książki Metody badań i ochrony sów, ale dotyczą wszystkich ptaków chronionych. Wreszcie najważniejsze zdanie istotne dla dyskusji:

Zabrania się wypuszczania do środowiska przyrodniczego sów (dot. wszystkich ptaków) urodzonych i hodowanych w niewoli.
Zatem przepisy istnieją, mimo że nie są idealne. Brakuje natomiast ludzi, którzy by je przestrzegali i i takich, którzy karaliby łamiących powyższe zakazy. Nawet nie brakuje ludzi pilnujących tych zasad, bo przecież mamy wymiar sprawiedliwości i policję, lecz brak w ludziach odpowiedzialności. mało kto odważy się zadzwonić na policję, bo widział jak ktoś tam strzela z wiatrówki do wróbla, czy wybiera pisklęta sowy z gniazda.

Ale się rozpisałem. Obiecuję, że moje kolejne posty będą bardziej zwięzłe ;) Mam nadzieję, że moje wypociny dały Wam choć trochę do myślenia i zmienicie zdanie nt. wypuszczania łuszczaków urodzonych w niewoli w celu zwiększenia ich populacji na wolności.
Jeszcze jeden argument przeciw przyszedł mi do głowy. Ptaki wyklute w niewoli są bardziej ufne zarówno do człowieka, którego widuje od czasu do czasu z bliskiej odległości, jak i później po wypuszczeniu do drapieżników. (Wypuszczania na wolność mieszańców międzygatunkowych pozwolę sobie nie skomentować, bo to szczyt głupoty i nieodpowiedzialności jest)

Pozdrawiam serdecznie
Daniel Kübler

wanted - 2009-08-27, 22:38

Daniel Kübler, wszystko pięknie i na temat.
Odnośnie jednak tego prawa, to chyba nie tylko ja uważam ale i inni hodowcy, że powinno się zmienić u nas. Powinno być jak zaznaczyłeś (wilk,owca) , sprawiedliwe dla wszystkich.
Powinno dopuszczać się rejestracji i posiadania ptaków udokumentowanych, czyli zakupionych np. w krajach Unii Europejskiej z papierem, obraczką.
Powinno się częściej wydawać zezwolenia na hodowlę ptaków jeśli ktoś ma odpowiednie warunki i załatwi sobie ptaki z dokumentami.

No, ale czego być nie powinno .... :!: :!: :!:

Jerzy Cwik - 2009-08-27, 23:35

No i jeszcze trzeba wiedzieć, które to ptaki "krajowe" :!: Bo czy za "krajowe" mozna uznać gatunek którego przedstawiciela ktoś "widział" 50 lat temu, czy takie które uciekły z wolier :?:
Daniel Kübler - 2009-08-28, 09:52

Jerzy Cwik napisał/a:
No i jeszcze trzeba wiedzieć, które to ptaki "krajowe" :!: Bo czy za "krajowe" mozna uznać gatunek którego przedstawiciela ktoś "widział" 50 lat temu, czy takie które uciekły z wolier :?:


Witam,
Wolierowi dezerterzy na pewno nie mogą być zaliczani do gatunków krajowych - tzw. awifauny ;) , chyba, że stworzą po ucieczce populację, która będzie się rozmnarzać. Takie sytuacje stanowią często zagrożenie dla rodzimej fauny i nie jest to duży problem w przypadku ptaków, bo czemu może zagrozić karolinka czy mandarynka, czy łabędź czarny natomiast już nie nasza bernikla kanadyjska podobno wpływa ograniczająco na naszą gęgawę. Dużo gorsze są ucieczki i zadomowienie się obcych ssaków drapieżnych - norka amerykańska (swoją drogą wszystko, co może zagrażać naszym gatunkom jest z Ameryki - piżmak ;) ). Nie powinno się zaśmiecać rodzinnej awifauny, a przypadkowo zawleczone przez człowieka gatunki lub te, które mu uciekły i mogą niszczyć rodzime gatunki powinny być zwalczane, ale to już inna kwestia.
Co do rzadko pojawiających się gatunków - jeśli ich stwierdzenia Komisja Faunistyczna Polskiego Związku Zoologicznego (mam nadzieję, że nic nie poplątałem...) uzna za naturalne to gatunki takie trafiają na listę awifauny krajowej. Ptaki, które pojawiłyby się po raz pierwszy nie byłyby wg. mnie od razu pod ochroną, ale byłyby już krajowymi. Natomiast takie, które pojawiają się raz na kilka - kilkanaście lat i wcześniej były stwierdzane są na liście ptaków krajowych i podlegają ochronie.


Może nie napisałem tego w poprzednim poście, a sprawdzać mi się nie chce, bo lekko przydługi, ale skoro w innych krajach ludziska legalnie hodują ich krajowe gatunki, także jestem za tym aby powstały przepisy przede wszystkim ułatwiające otrzymanie zezwolenia na ptaki oczywiście urodzone w niewoli, z papierami. Łatwy dostęp do takich zezwoleń ale także do legalnego materiału hodowlanego ograniczyłby (mam nadzieję) nielegalne pozyskiwanie ptaków dzikich.
Pozdrawiam

wanted - 2009-08-28, 19:57

Daniel Kübler, tutaj możesz sobie zobaczyć jakie gatunki zostały zaobserwowane w naszym kraju.
http://www.komisjafaunist...fw_p3_lista.htm

Tutaj ptaki nie zaliczane do krajowych.
http://www.komisjafaunist...lista_aneks.htm

Daniel Kübler - 2009-08-29, 09:40

wanted, Znam te strony, mogłem od razu podać link, a nie tłumaczyć, które są krajowe, a które nie ;)
Jerzy Cwik - 2009-08-29, 23:08

Za krajowe mozna uznać tylko lęgowe [i to tylko te naturalne a nie zawleczone] i przelotne, a pozostałe to wyłącznie "ciekawostka przyrodnicza" lub oszustwo osoby chcącej mieć "zaliczoną" obserwację. Przykładow za "chiny" nie uwierzę, że do Polski doleciała jakaś turkawka wschodnia ze swoich naturalnych terenów bytowania.
Daniel Kübler - 2009-08-30, 08:24

Zawleczone oczywiście, że nie - należałoby je wystrzelać tak jak na jakiejś wyspie amerykański biolog powystrzelał świnie wypuszczone przez żołnierzy meksykańskich, które niszczyły populację głuptaka "jakiegoś tam" - nie pamiętam dokładnie gdzie.
Natomiast co z introdukowanymi ??? Taki bażant jest zawleczony, chociaż z premedytacją ;)
Co do "ciekawostek"... Oczywiście, że zdarzają się ludzie - oszuści, którzy chcą sobie zaliczyć tzw. komis, ale na straży stoi Komisja Faunistyczna, która weryfikuje przecież obserwacje rzadkich gatunków.
Ja uważam, że turkawka mogła dolecieć. Naukowcy wiążą takie pojawianie się ptaków z daleka z wadą zmysłu magnetycznego (o ile ktoś udowodni, że on istnieje) :P lub burzami magnetycznymi wywołanymi przez Słońce. Taki migrujący ptaszek, któren ma cosik pomieszane w głowie i zamiast na południe do Indii na przykład, polecieć na zachód, może dolecieć do Europy. Musi mieć bardzo dużo szczęścia, ale wg mnie to możliwe. Stwierdzenie tejże turkawki pochodzi z 2002r, więc Komisja Faunistyczna weryfikowała tę obserwację, bo już istniała ;) , a w tejże zasiadają nie byle jacy specjaliści, a bez uznania obserwacji przez KF takowa nie ma prawa być nigdzie publikowana.

Jerzy Cwik - 2009-08-30, 11:15

Oczywiście, że jest jakaś szansa, że doleciała, mniej więcej taka sama jak wytypowanie w totolotku "szóstek" przez kolejnych 50 losowań :d Turkawka wschodnia jest dość masowo [jak na gołębie egzotyczne] hodowanym ptakiem. Praktycznie na kazdej giełdzie w Prerovie mozna je kupić za kilkaset koron. Podobnie jest na zachodzie Europy. W Polsce jest stosunkowo rzadko hodowana, ale jest. Widziałem raz na jednej z giełd, gościu przywiózł jakieś 10 sztuk i sprzedawał po 50 zł.
Więc jaka jest szansa, że obserwowany w 2002 r ptak doleciał do nas z Indii czy innej Japoni, a nie uciekł po prostu z hodowli, czy nie pochodził z próby "wolnej" hodowli jaka jest często podejmowana przez hodowców z Europy :?:

Daniel Kübler - 2009-08-30, 13:54

Rzeczywiście, tego nie brałem pod uwagę.
zięba - 2009-08-31, 12:03

Też uważam, że do krajowych ptaków powinny się zaliczać tylko lęgowe i zimujące, ale na pewno nie takie, które "zaleciały" Co z tego, że jakieś junko przyleciało, choćby o własnych siłach, raz jeden do Polski? Czy przez ten fakt stało się nagle gatunkiem krajowym? 8) :hmm: Weryfikacja takich obserwacji jest oczywiście potrzebna, i chwała KF za to, że zbiera i publikuje o nich informacje, ale to powinny być jakieś osobne listy, a nie lista ptaków krajowych, bo troszkę absurdy wychodzą. Inna sprawa to że ptaki zmieniają zasięgi, np. o czaplę białą czy lęgowego łabędzia krzykliwego coraz łatwiej w Polsce, i trzeba by się jakoś umówić, od kiedy gatunek zaczyna być naprawdę "krajowy" - czy kiedy są coroczne przeloty, czy kiedy zimuje w stadzie co najmniej 10 sztuk, czy kiedy był stwierdzony 50 razy... te przykłady to oczywiście taki żart, bo ja się na tym nie znam i nie wiem, jakie kryteria można by przyjąć. Niemniej jednak protestuję przeciwko temu, że junko jest ptakiem krajowym ;)
PiotrSzcz - 2009-08-31, 14:35

A jak sie ma sprawa SZCZYGLA SYBERYJSKIEGO "???, czasami do nas zalatuje co nie i jest krajowym luszczakiem czy nie , jak zwykle sprawa dyskusyjna :)
Daniel Kübler - 2009-08-31, 20:04

Jak najbardziej dyskusyjna ;)
Szczygieł syberyjski (Carduelis c. major) to podgatunek naszego krajowego szczygła. Żeby odróżnić naszego szczygła od syberyjskiego trzeba go chyba mieć w ręce i pomierzyć, bo generalnie to się bardzo nie różnią (z wyjątkiem wielkości oczywiście) ;) . Na stronach KF-u podgatunku tego nie ma jako krajowego ani jako stwierdzonego lecz nie uznango za pojaw naturalny, ale jako gatunek, oczywiście figuruje (Carduelis carduelis)

wanted - 2009-08-31, 22:22

Daniel Kübler, a co z gągołami ?
Jak ci wiadomo chyba, to występuje on w 2 podgatunkach:
* B. clangula clangula
* B. clangula americana
Ptaki się między sobą troszkę róznią, wiedzą ONI jak i czym, oraz czy uznają ten podgatunek amerykański i u nas w kraju można go hodować czy raczej traktują tak samo jak ten co występuje u nas ? :!: :!: :!:

Dobre pytanie co > ?

Daniel Kübler - 2009-09-01, 07:59

Wyjaśnijmy trochę,
Ja na forum prezentuję moje zdanie na dany temat. Nie wiem co myśli KF i dlaczego postępuje tak, a nie inaczej. Mogę się jedynie posłużyć informacjami dostępnymi na stronie KF-u. Nie wiem, czy podgatunek amerykański zalatuje do Europy, a tym bardziej do Polski :hmm: . Podgatunków (moim zdaniem) nie można traktować równorzędnie, ale skoro chronimy gatunki, a nie podgatunki....

wanted - 2009-09-01, 09:09

Daniel Kübler napisał/a:
Nie wiem, czy podgatunek amerykański zalatuje do Europy

Nie zalatuje, a więc powinien być normalnie trzymany bez zezwoleń i wszelkiego innego zamieszania tak ?
Oczywiście jeśli ktoś posiada na to stosowną dokumentację, ze to dany podgatunek. Dobrze rozumiem ?
No bo w bernikli obrożnej niektóre podgatunki które nie zalatują do naszego kraju, nie trzeba mieć papierów i zezwoleń.

Jerzy Cwik - 2009-09-01, 11:58

Polskie prawo w tym zakresie [niestety w innych dziedzinach też :( ] jest pełne bubli i niedoróbek. Jakie gatunki/podgatunki ptaków są chronione w Polsce, to tak naprawdę nie wiadomo :!: O tym decyduje prokurator, sąd [w praktyce ekspert sądowy] a nie ścisłe zapisy prawa :!: Do tego trzeba jeszcze dodać, że każdy sąd [sędzia] może wydać inny werdykt.
Daniel Kübler - 2009-09-01, 12:35

Jerzy Cwik napisał/a:
Jakie gatunki/podgatunki ptaków są chronione w Polsce, to tak naprawdę nie wiadomo

To akurat wiadomo, bo Minister Środowiska od czasu do czasu wydaje rozporządzenie (ostatnio 5 lat temu) dotyczące gatunków zwierząt, grzybów i roślin będących pod ochroną. Tutaj jest pies pogrzebany, bo dotyczy to gatunków, a więc B.c. americana także (teoretycznie jest w Polsce chroniony), chociaż nie występuje jako podgatunek na terenie Polski, ale jest częścią chronionego gatunku. Ponadto bernicla nie lęgnie się w Polsce, a nielicznie tylko zimuje i spotykana jest czasem na przelotach, w przeciwieństwie do lęgowego gągoła. Może wymagają zezwoneń na gągoła (także amerykańskiego), bo istniałaby możliwość wybierania jaj naturalnym lęgom, co w przypadku bernicli nie zaszło by.
Minister ŚR. wydając to rozporządzenie zapewne opiera się na opiniach specjalistów, ale najlepiej byłoby, gdyby takowymi ministrami zostawali hodowcy, przyrodnicy, i myśliwi w jednej osobie :diabel:: .

Jerzy Cwik - 2009-09-01, 12:57

Taaaak :?: :d to proszę o podanie mi miejsca w tym rozporządzeniu, gdzie są wymienione [powtarzam WYMIENIONE] np. gatunki gołębi prawnie chronionych :?: :?: :?:
Daniel Kübler - 2009-09-01, 15:55

Nie mogę znaleźć tego z 2004 roku, ale mam jakiś projekt tegoroczny....
http://www.mos.gov.pl/g2/...d8b4f981312.pdf
Znalazłem też wykaz takowych stworzonek w jakimś vademecum biologicznym, sporządzony zgodnie z tym rozporządzeniem i cytuję" Gołębiowate Columbiformes - wszystkie gatunki (((((!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)))))) z wyjątkiem grzywacza Columba palumbus. Jasno napisane, ze wszystkie a to chyba wystarczy, aby nawet dziecko w przedszkolu zrozumiało :/ . W projekcie nowego rozporządzenia jest już przystępniej napisane, więc może kiedy wejdzie w życie nie będzie już takich, naprawdę zbędnych i irytujących pytań - wymienione, że sierpówka, że siniak, turkawka :P

Jerzy Cwik - 2009-09-01, 16:33

No właśnie :d Jasność jest tylko w stosunku do jednego gatunku i to tylko dlatego, że się na niego poluje a to lobby jest mocne :!: Pozostałe "300" gatunków :?: :?: :?:
wanted - 2009-09-01, 16:42

Daniel Kübler, gągoł się lęgnie ale zapewne nie podgatunek amerykański.
Bernikle obrożne raczej nie, chociaz nie można tego mówić na 100%, inne bernikle tak i to jest już potwierdzone tylko ze w kanadyjskich 3 podgatunki na które u nas w kraju już też trzeba sobie załatwiać stosowne papiery by potem nie mieć kłopotów z ich posiadaniem.
Sytuacja w naszym kraju odnośnie ptaków i zwierząt chronionych przez nasze prawo to paranoja przez wielkie P.
Ile z nich u nas tylko sporadycznie występuje, zalatuje, pojawia się z nikąd (mowa o gatunkach nie rodzimych wcześniej) a oni już patrzą jak tu bata ukręcić i zrobić je krajowymi tak aby zaostrzyć przepisy i nie pozwolić hodowcom chować.
Jakie np. prawo głupie jest odnośnie wielu gatunków papug !

Wiele by tu można było mówić, ale to tylko nasze słowa gdyż oni patrzą na to wszystko z innej strony i dopiero jak zasiądzie tam normalny człowiek znający sytuację jaka jest w kraju (hodowcy itp.) to będziemy zawsze mieli pod górkę.

Daniel Kübler - 2009-09-02, 09:20

Jerzy Cwik napisał/a:
Jasność jest tylko w stosunku do jednego gatunku i to tylko dlatego, że się na niego poluje a to lobby jest mocne Pozostałe "300" gatunków

Tutaj się stanowczo nie zgodzę,( chociaż nie jest to za bardzo precyzyjnie napisane, ale od tego jest prawo, żeby je interpretować, i to chyba najgorsze jest w prawie ;) )bo owo nieszczęsne rozporządzenie MŚ dotyczy zwierząt dziko występujących na terenie kraju, a więc w przypadku gołębi 5 ewentualnie 6 gatunków (jeśli wliczymy turkawkę wschodnią ;) )
Co ciekawe w starym rozporządzeniu albo nie było mowy o gołębiu skalnym - miejskim, i ministerstwo uznało go za "podptaka", albo był (jest) pod ochroną :hmm: . W projekcie zaś już jest (będzie) niechroniony. Zgadzam, się, że nasze prawo nie jest doskonałe, ale jakieś tam jest, a co najważniejsze zmienia się - jak widać po wyżej wspomnianym projekcie - na lepsze :)
Z punktu widzenia ornitologa każdy nowy gatunek dla awifauny krajowej(ale taki, który pojawił się naturalnie, np. sierpówka,puszczyk uralski,) jest powodem do radości. Hodowcy oczywiście mają swój punkt widzenia - rozumiem. A czy wg Was taki pelikan baba - ostatnio 1 os. w kotlinie oświęcimskiej i Krakowie (sam widziałem :d ) oraz 2 os. na Ujściu Wisły, przy czym regularnie się ten gatunek pojawia(!) powinien być włączony do krajowej awifauny, czy nie???
PS, wanted co za piękny ptaszek ozdabia Twój awatar??

Jerzy Cwik - 2009-09-02, 14:35

Sam zauważyłeś problem gołębia miejskiego i mając z nim problemy "lobby miejskie" wprowadziło go na listy. Ja ciągle nie rozumiem jakim problemem jest wypisać gatunki prawnie chronione w Polsce, zamiast posługiwać się pojęciem "wszystkie z wyjątkiem" :!: Co z mandarynką i innymi uciekinierami z hodowli :?: są chronione czy nie :?:
tragopan - 2009-09-02, 21:18

Daniel Kübler co powiesz na to; kiedyś w Polsce ponad 100 lat temu żyły ptaki np; pardwa mszarna (Lagopus lagopus) i od tamtego czasu nie ma jej i nie będzie w Polsce. A obecnie jest ptakiem chronionym. Polska jest jedynym krajem na świecie co w spisie ptaków chronionych jest pardwa mszarna Lagopus lagopus :D i jej w dodatku nie ma. Wszędzie jest ptakiem łownym. Tu można podać jeszcze kilka gatunków ptaków co występowały w Polsce, a ich nie ma i nie ma szans na ich powrót.
wanted - 2009-09-02, 21:51

tragopan napisał/a:
Polska jest jedynym krajem na świecie co w spisie ptaków chronionych jest pardwa mszarna Lagopus lagopus :D i jej w dodatku nie ma. Wszędzie jest ptakiem łownym.


To jest dobre, tak samo jak wiele gatunków ptaków które utrzymywać nam nie wolno bo występują u nas w kraju i są chronione, ale myśliwym w pewnych okresach polować na niektóre wolno.
Dla mnie to już jest ........

No i nie ma jak chronić to, czego już u nas w kraju nie ma :diabel:: :diabel:: :diabel::

A odnośnie tego pelikana baby - to nie powinien być zaliczany do ptaków Polski chronionych gdyż nie mnoży się u nas, występuje tylko okresowo i w dodatku punktowo, sporadycznie podczas zabłądzenia, zboczenia z trasy itp.

ptaszek ten to tragopan modrolicy.

Direct.pl - 2009-09-09, 14:39

Witam ponownie
A jak jest sztuczn godowla głuszca w parku dzikich zwierzat w kadziłowie? Tez tam sie hoduje i wypuszcza! Tak samo mogło by byc z dudkami, zimorodkami i zołnami czy kraskami!
Wiekszosc zimorodkow umiera podczas zimy z głodu! Wiec takie potomstwo mozna by wypuszczac w miejscach gdzie rzeka nie zamarca albo gdzie ktos przychodzi i specjalnie dla nich rozkuwa;)!

zięba - 2009-09-10, 13:47

Direct.pl napisał/a:
A jak jest sztuczn godowla głuszca w parku dzikich zwierzat w kadziłowie? Tez tam sie hoduje i wypuszcza! Tak samo mogło by byc z dudkami, zimorodkami i zołnami czy kraskami!
Wiekszosc zimorodkow umiera podczas zimy z głodu! Wiec takie potomstwo mozna by wypuszczac w miejscach gdzie rzeka nie zamarca albo gdzie ktos przychodzi i specjalnie dla nich rozkuwa;)!
Nie jestem specjalnie na bieżąco w dyskusji, ale pozwolę sobie się wtrącić. Wydaje mi się, że na początku w dyskusji chodziło o to, żeby dozwolone było hodowanie dzikich polskich ptaków dla przyjemności, jak np. teraz papugi. Kadzidłowo i podobne ośrodki hodują ptaki w innym celu i jest to zupełnie inny rodzaj hodowli. Ptaki, które przyjdą na świat w takiej hodowli, służą do zasilenia dzikiej populacji. Wiąże się z tym szereg ograniczeń i trudności, np. muszą one mieć minimalny kontakt z człowiekiem, trzeba je jakoś nauczyć radzenia sobie w naturalnym środowisku, bez pomocy człowieka itp. Da się to zrobić tylko w specjalnych ośrodkach i dzięki ludziom posiadającym odpowiednią wiedzę. Nawet gdyby ktoś się zawziął i postanowił hodować w tym celu np. zimorodki, zakładając że udałoby mu się spełnić te wszystkie warunki, to chyba nie miałby z tego wiele przyjemności, no bo co to za przyjemność hodować ptaka, którego nie możesz oswoić, a najlepiej żeby mu się wcale na oczy nie pokazywać? :)
A jeśli chodzi o sytuację zimorodków, to chyba przyrodnicy wiedzą, co robią, i gdyby uznali, że hodowla jest dobrym rozwiązaniem i jest konieczna dla przetrwania gatunku, to by je zaczęli hodować, i pozwolenia też by się znalazły :) Na razie z zimorodkiem nie jest chyba tak tragicznie, a dla żołny czy kraski to nie wiem, czy większym zagrożeniem nie jest zanik siedlisk, a na to hodowla niewiele pomoże. Co do śmiertelności, niestety nie tylko u zimorodków jest ona duża, w niektórych gatunkach ginie 90% piskląt :( Smutne to, ale zgodne z naturą :(

Direct.pl - 2009-09-10, 14:55

sutłacja krasek jest dramatyczna i cos robia?Mogli by nauczyc ze młode bede mieszkały w budkach. A w budkach mozna miec mini kamere i z tego ja osobiscie czerpałbym satysfakcje, ze to moje np. zimorodki! A z para rodzicelska bym sie zaprzyjaznil i zzył! Czyli od kwietnia do konca lipca, nie przebywał bym w wolierze, tylko wieczorem, wrzucałbym narybek :)
zięba - 2009-09-10, 15:33

Direct.pl napisał/a:
sutłacja krasek jest dramatyczna i cos robia?
Na szybko poszukałam w google. http://www.kraska.eco.pl/wyniki.htm Tu wyniki programu ochrony kraski, http://www.kraska.eco.pl/ochrona.htm tutaj, co można zrobić. Tak jak wspomniałam - przede wszystkim ochrona siedlisk. Co z tego, że wyhodujesz młode kraski, jak nie będziesz miał ich gdzie wypuścić?
Direct.pl - 2009-09-10, 19:51

Znam ta stronę! A gdzie wypuszczaja młode głuszce? Eksperci im powiedza....

Moj plan jest taki co do kraski, kraski musiały by mieszkac nei w dziupli, ale w budce legowej...i rozwiesic w okolicy kilkadziesiat budek i młode(tzn. dorosłe) w nocy do nich włozyc i odejsc i trzymac kciuki!

niedobry - 2009-12-27, 00:57

...Panowie a zna ktoś jakieś linki do zachodnich stron gdzie oferuja głuszce...drapiezniki jakieś...aha a co z sikorkami w polsce??? mozna hodowac???
wanted - 2009-12-27, 09:14

niedobry, nie można hodować.
niedobry - 2009-12-29, 20:59

...a jakieś linki ktoś zna hm???? :diabel::

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group