Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

Ptaki wokół nas/Ptactwo dzikie - Kruk, wrona, gawron, sroka.

Natasza - 2006-07-05, 21:49
Temat postu: Kruk, wrona, gawron, sroka.
Mam prośbę nie mogę odróżnić: kruka, gawrona, sroki, kawki...
Kamikazi Czym to wszystko się różni? Bo u mnie w Krakowie to na te 4 ptaki używa się tych 4 określeń np. kruk to gawron sroka wrona – Jak to z tym jest? Bo przez to nie wiem które jest które.

I jeszcze jedna sprawa:
Nie wiem który to ptak –kruk, wrona, gawron, sroka. Zawsze na zimę jest pięknie wybarwiony (ten ptak) a wiosna pióra już mu się tak nie mienią i są zazwyczaj brudne i brzydkie a poza tym latem jest ich o wiele mniej niż teraz... Ten ptak jest biało czarny z długim czarnym ogonem, pięknie się mieniącym na niebiesko ...
I właśnie nie wiem czy to kruk, wrona, gawron czy sroka? Mogła byś mi wszystko o nim napisać? Albo ktoś by coś o nich napisał?

Natasza

Kamikazi - 2006-07-05, 21:50


Gawron

Większy od gołębia a mniejszy od kruka ptak z rodziny krukowatych, potocznie nazywany gapą. Ma czarne błyszczące się niebiesko upierzenie. Od kruka odróżnia go przede wszystkim wielkość, naga skóra wokół dzioba oraz nogawice z piór.

-------------------------------------------



Kawka

Kawka jest coraz rzadszym ptakiem lęgowym Polski. W zimie spotykana w wielkich stadach razem z gawronami i wronami siwymi. Ma czarnogranatowe upierzenie i niebieskie oczy. Mniejsza od gawrona.

-------------------------------------------



Wrona

W Polsce występuje podgatunek C.c. cornix, który ma dwubarwne upierzenie. Głowa, śliniak, skrzydła i ogon czarne, reszta ciała szara. Na zachodzie zalatuje sporadycznie podgatunek corone, który jest cały czarny. Częsty gosć w śmietnikach i na wysypiskach. Konkuruje z wiewiórkami o orzechy laskowe. które rozbija zrzucajać z dużej wysokości na asfalt.

-------------------------------------------



Sroka

Charakterystyczny ptak o czarno białym upierzeniu i długim połyskującym ogonem. Kiedyś pospolity głównie na wsi teraz coraz częściej zasiedla miasta. W locie widoczne białe "u" na plecach oraz lotki.

-------------------------------------------


http://pdubois.free.fr/oi...orvusCorax1.jpg
(niestety nie mam fotki kruka więc poszperaj na necie :) )
Kruk

Jest największym z krukowatych, od gawrona odróżnia go przede wszystkim wielkość, potężny dziób oraz brak nagiej skóry koło dzioba.

Więc ptak o którym mówisz to najprawdopodobniej sroka ;)

Natasza - 2006-07-05, 21:50

Wielkie dzięki tak chodzilo mi o sroke

A dlaczego ona w zimie jest bardziej "dostępna/więcej jej" a w lecie mniej? I ladniej wyglada w zimie niz w lecie?

Kamikazi - 2006-07-05, 21:51

Hej,

Szczerze mówiąc nie zaobserwowałam aby było ich w zimę więcej. Z tego co wiem sroki nie migrują więc pewnie ptaki z okolic łączą się w stadka i dlatego wydaje się, że jest ich więcej.

W zimie wszystko wygląda ładniej
;-)

Natasza - 2006-07-05, 21:51

Ok wielkie dzięki... A Kruka można spotkać gdzieś w małopolsce bo słyszałam że one są bardzo rzadkie... i podobno można nauczyc go mówić, czy to prawda?
Domoslaw - 2006-07-05, 21:53

Wszystkie z wymienianych przez ciecie ptaków robi spore szkody podczas lęgów mniejszym ptaką,wybierają jaja i pisklęta.Gniazdujące kruki widziałem w Kobylanach ,w dolinie Bolechowickiej.Co do gadających ptaków to ponoc kawka też potrafi naśladowac dzwięki,podobnie jak szpak.Miałem kiedyś szpaka ,po wiosennej burzy złamała się czereśnia ze szpakami w dziupli,przeżył tylko "ciapek"wykarmiłem go ręcznie,był najbardziej uciesznym stwożeniem jakiego miałem,co prawda nie gadał ale naśladował wszystko co tylko się dało,a przy włączonej muzyce robił prawdziwa orgie wokalną.Miałem go prawie dwa lata,i kiedyś na spacerze przelatywał,krogólec ciapek tak się przeraził że poleciał na oślep i niestety nie udało się go odnaleśc.Dlatego nie daże sympatją żadnych drapieżników,łącznie z krukowatymi.CZęsto na wsiach sroki lub wrony porywajmałe kurczęta lub kaczki.
Kamikazi - 2006-07-05, 21:54

Kruki nie są wcale takie rzadkie. Mieszkam na skraju Warszawy i spotykam te ptaki w niewielkim lasku niedaleko mojego osiedla.
"Awifauna Polski" L. Tomiałojć, T. Stawarczyk - "Obecnie kruk jest rozpowszechniony w całym kraju, choć miejscami pozostaje jeszcze ptakiem nielicznym. (...) od lat 30. rozpoczęła się trwająca do dziś odbudowa liczebności i ekspansja na dawniej opuszczone tereny."

Co do zdolności naśladowczych... nigdy nie słyszałam na własne uszy (ale faktem jest, że nie mam często okazji przebywać z oswojonymi krukami), trzeba by zapytać kogoś bardziej zorientowanego :)

Sporo się słyszy o zdolnościach naśladowczych szpaków! Sójki też nie są gorsze, słyszałam jak naśladują myszołowa a znajomy opowiadał jak miauczała jak kot!

Domosław napisał/a:
...Dlatego nie daże sympatją żadnych drapieżników,


Dlatego, że jedzą inne stworzonka? :) A Ty nie jesz mięsa? W końcu ludzie tak jak i krukowate też są wszystkożercami. ;)

Nie jest przyjemnie patrzeć na śmierć ale jest ona nieodłącznym elementem życia! Czy tego chcemy czy nie zawsze będą drapieżniki i ofiary :)

Pozdrawiam,
Kasia Goworek

Kamil Kowalski - 2006-07-05, 21:55

Tak prawde mówiąc ja tez nigdy kruka nie widziałem -(a zawsze chciałem). ;-)
Kamikazi - 2006-07-05, 21:57

To naprawdę nie jest trudne. :) Jakiś czas temu widziałam kruka przelatującego za oknem redakcji w Kazimierowie! Dorosłe często latają w parach a młode kruki łączą się teraz w stada i można zobaczyć je w większych grupach.

Szukajcie a znajdziecie! Powodzenia.
http://www.arthurgrosset....irds/raven.html


Sylwetka kruka. Potężny dziób i ogon w kształcie rombu.

www.CzubatkaPolska.pl - 2006-07-05, 21:57

Kiedyś rzuciłem na podwórkowy daszek, kawałek surowego mięsa. Na początku zainteresowały się nim gołębie, ale szybko przepędziła je sroka, która część mięsa
zjadła odrazu, a część ukryła w rynnie.

Max - 2006-07-05, 22:18

Ja też uważam że sroka jest zimą "bardziej dostępna".Moim zdaniem wynika to z
faktu, iż zimą trudniej o pokarm, co zmusza srokę do przełamywania wrodzonego
lęku przed człowiekiem. Pozwolę sobie tutaj przypomnieć pewną sytuację z początku marca 2005 roku. Było wtedy bardzo dużo śniegu i sroka, która mieszka
na moim osiedlu, nie mogła znaleźć pokarmu. Postanowiłem jej wyjątkowo pomódz
(zwykle nie dokarmiam sroki, aby nie zatraciła instynktu samozachowawczego)
i rzuciłem kawałek mięsa na dół. Niestety, mięso wbiło się głęboko w puszysty śnieg i sroka mimo licznych prób - nie zdołała go wyciągnąć.
Położyłem więc mięso bezpośrednio na barierce balkonu i schowałem się w mieszkaniu za zasłoną. Czekałem około 15 minut - aż w końcu na barierce pojawiła
się sroka, rozejrzała się szybko, porwała mięso w dziób i odleciała z nim w bezpieczne miejsce.

Kamil Kowalski - 2006-07-05, 22:19

Popieram Te ptaki czesciej widać w zimi - moze dla tego że latem poprostu siedza na drzewach i gniazdują a w zimie łażą sobie poprostu częsciej po ziemi... A sroko faktycznie w zimie ładniej wyglądają. w Lecie sa sporo brzydsze!
www.CzubatkaPolska.pl - 2006-07-05, 22:24

Sroka przez całe lato i sporą część jesieni się pierzy - dlatego wygląda wtedy mniej
atrakcyjnie niż zimą. Kiedyś, w lecie widziałem nawet srokę, której wypadły pióra
ogonowe, przez co była bardzo oszpecona.
Poza tym, zimą upierzenie ptaków staje się bardziej sute. Większość z nich przybiera także na wadze. W przypadku sroki jest to korzystne, ponieważ cięższa
sroka wygląda dostojniej, niż sroka "anorektyczka".

mbk - 2006-07-05, 22:25

Widziałem KRUKA między Kepnem a Namysłowem.

Bogdan

Rocki - 2006-08-01, 21:09

białe kawki? :-> coś nie chce mi się wierzyć, jaki człowiek by wytępił białe kawki :-o przecierz można było wytępić te czarne... :-P (żart) :-P moze pomyliło ci sie z wronami siwymi, kiedyś ponoć były w moim mieście, ale nie ma obecnie po nich śladu.... u mnie żyja gawrony z białymi piórami (szeki :lol: )ale o białych kawkach nie słyszałem :-)
Kamikazi - 2006-08-01, 21:09

Bartku, często zdarzają się takie anomalia u krukowatych. Ale żeby gdzieś, żyła biała populacja - nie widziałam i nie słyszałam. :)


Kilka zdjęć dziwnie ubarwionych ptaków dzikich zamieściłam tutaj: http://www.woliera.com/index.php?pid=877
Najładniejsza jest chyba ta jasna wrona ;)

domosław - 2006-08-01, 22:54

Świetna ta wrona siwa
Rocki - 2006-08-02, 21:07

eh dziwan histria... ;-)
piiotr5 - 2006-08-27, 20:09

wiecie co kiedys (kiedys, bylo to moze ze 2lata temu) na spacerze zauwazylem kawke z bialymi piorami bylo to zaskacujace ale nie dziwne bo przecziez takie przypatki sie zdarzaja ale takie osobniki sa zazwyczaj eliminowane z natury ale wyobrazcie sobie, ze, nie wiem dlaczego, moze zbyt mala wymiana genetyczna, takich kawek w Lodzi jest coraz wiecej

Chcialbym sie z kims tym spostrzezeniem podzielic tylko nie wiem gdzie w Lodzi sie zglosic :-(

Rocki - 2006-08-27, 20:27

nie tylko u ciebie jest coraz więcej takich ptaków w moim mieście też jest ich coraz więcej. ;-) a kto miał by je eliminować teraz w miastach trudno o większego drapieżnika to i kawki pozwoliły sobie na wyróżniające piórka, bo nie ma się czego bać i nie trzeba sie specjalnie maskować...
Kamil Kowalski - 2006-08-27, 20:33

piiotr5 napisał/a:
takie osobniki sa zazwyczaj eliminowane z natury

Rocki, chodzi o to że kawki wzajemnie się eliminowały/ją - jesli widzą ptaka z tego samego gat. z wadą np w barwie... generalnie te ptaki nie lubią odmienności w barwach. Podobnie jest z wróblami, jesli jakiś będzie biały (a są takie) zostaje "zlikwidowany" lub "wywalony" ze stada... (zazwyczaj tak jest)

mateusz20 - 2006-08-27, 21:47

Ja jak toczylem kiedyś wojne z wróblami to jednego widzialem co był w połowie biały a drugi miał biały ogon, natomiast trzeci był cały czarny.
piiotr5 - 2006-08-28, 00:25

wrobelki kochane jest ich coraz mniej a tyle radosci wnosza w nasze zycie
To ich bezustanne cwierkanie tak bardzo ozywia nasze szare miasta

domosław - 2006-08-30, 21:35

U mnie w tym roku znacznie zwiększyły swoją liczebnośc,ale po zimie się wyrówna
Łukasz23 - 2007-06-16, 17:17

mam pytanie wczoraj moja kotka w ogródku znalazła młodą kawkę, ptak miał łysą głowę szyję i częściowo plecy wyglądała jak by ją ktoś oskubał tyle że skóra nie była zaczerwieniona nie było też śladu krwi po wyskubywaniu piór po za tym ptak był sprawny i potrafił już latać Co jej mogło dolegać ? ktoś ją tak oszpecił czy to mogła być już jakaś wada genetyczna ? dziś ją znów widziałem siedziała bezpiecznie na dachu znaczyło by to że ma się świetnie
Rocki - 2007-06-16, 17:50

Nie musi być śladu krwi po oskubywaniu... Prawdopodobnie jakis drapieżnik ją zaatakował, ale ta mu sie wymkła tracąc przy tym pióra.
Łukasz23 - 2007-06-19, 15:12

mi to nie wygląda na atak drapieżnika, gdyby tak było miała by je połamane i nierówno wyrwane a ona wyglądała jak by trafiła do fryzjera z jednej jak i z drugiej strony brakowało tyle samo piór :/

Pamiętam jak wyglądały gęsi po oskubaniu skóra przez dłuższy czas jest czerwona i są często kropeczki krwi w miejscach których wyrwano pióra :? gdyby ją ktoś oskubał miała by sporo ran jej pióra dopiero rosły wieć były ukrwione

sadzę że ona przed wcześniej wyłysiała ;) chyba

sajga - 2009-01-17, 10:09

Sroka nie jest pod ochroną. Jest uważana za drapieżnika plądrującego gniazda innych ptaków. Ten gatunek jest do odstrzału na liście myśliwych.
mateusz20 - 2009-01-17, 20:05

A mnie na kursie uczono że sroka nie jest zwierzęciem łownym
Jaro - 2009-01-17, 21:17

Polpulacja srok rozrosła się w ostatnich latach w takim tempie, że niebawem może poważnie zagrażać nawet populacji wróbli, nie wspominając o innych małych ptakach :/
sajga - 2009-01-18, 11:44

Mateusz 20.To masz widzę braki. Zobaczymy jak będzie na egzaminie. Zwierzęciem łownym jest osobnik który jest odstrzeliwany w celu jego pozyskania. Sroka jest drapieznikiem z którym obowiązkiem mysliwego jest walczyć z nim przez odstrzeliwanie go. Wałęsający się pies również nie jest zwierzęciem łownym.
mateusz20 - 2009-01-18, 14:05

Sajga egzamin zdawałem już dwa lata temu, mnie uczono że sroka jest szkodnikiem łowieckim a nie zwierzęciem łownym. Nikt nam na kursie oficjalnie nie powiedział, że można do strok strzelać. W kole w którym odbywałem staż normą było że każda sroka która była w zasięgu strzału dalej nie odleciała. Braków w wiedzy chyba aż takich nie mam; egzamin zdawany był w Poznaniu, który słynie z dużego sita na egzaminie.
18marcinnn - 2009-01-18, 14:41

sajga, ja widzę braki u Ciebie, a nie u mateusza20, gdyż sroka ma okres ochronny od 15marca do 30czerwca :P
mirek_60 - 2009-01-19, 01:06

Ogłoszenie takie sobie a rozwinęła się dyskusja i może dobrze bo wreszcie wyjaśnimy sobie status tych ptaków.Jedni piszą,że sroka to szkodnik w domyśle do odstrzału inni,że posiada okres ochronny czyli jednak pod ochroną.Więc jak jest naprawdę?Czy możecie swoje racje poprzeć konkretami takimi jak oficjalne pisma uznające lub nie dany status ptaków.Może dowiemy się z jakich materiałów żródłowych korzystają nasi rozmówcy umiejscowiając każdy w innym szeregu tego samego ptaka?A może jest to tylko dyskusja dla dyskusji?
sajga - 2009-01-19, 10:59

Dyskusja rozwinęła się w kierunku co to jest zwierzę łowne, a nie czy sroka jest szkodnikiem czy nie jest i całe szczęście , bo na ten temat to nawet nie ma co dyskutować. Natomiast okres ochronny nie ma nic wspólnego z tym co do tej pory napisano. Bowiem okres ochronny jest wprowadzony tylko na czas rozmnażania i z tego okresu korzystają wszystkie zwierzęta dziko żyjące. Jeżeli Mateusz 20 zdawałeś egzamin w Poznaniu na Libellta to masz rację że będziesz dobrym myśliwym!.
sajga - 2009-01-19, 11:11

Jeszcze dodam - że w moim macierzystym kole tak samo myśliwi postępują, a w latach 70-80 ubiegłego wieku [czyli całkiem niedawno] organizowane były wiosenne polowania na drapieżniki -głównie sroki i strzelano również do gniazd aby zniszczyć jajka lub młode. Teraz sroki przeniosły się z gniazdowaniem w okolice zabudowań i z uwagi na przepisy o polowaniu z tej formy koła łowieckie zrezygnowały , i srok jest coraz więcej.
zajac - 2009-01-20, 10:50

Ciekawa dyskusja, tylko z jedną rzeczą się nie zgodzę, ze słowem szkodnik. Nie ma czegoś takiego w przyrodzie jak szkodnik. Takie widzenie przyrody wynika z przeświadczenia, że np. lis jest po to żeby dawał człowiekowi futro, sarna czy bażant po to, żeby dawał mięso, a kura żeby dawała jajka. Otóż zwierzęta nie po to są, są dlatego, że mają do życia takie samo prawo jak my a fakt, że niektóre gatunki występują obecnie w nadmiarze, a kilkadziesiąt innych gatunków znika z planety każdego dnia bezpowrotnie, to właśnie jest zasługą największego szkodnika - człowieka. To nie jastrzębie czy sroki są szkodnikami, tylko ludzie. Zgadzam się, że równowaga w przyrodzie jest bardzo zachwiana i że niektóre gatunki po prostu trzeba zredukować, ale piszmy takich bzdur, że sroka to szkodnik! Każdy organizm w przyrodzie ma określoną funkcję do spełnienia i nie myśliwym czy hodowcom gołębi osądzać czy jest pożyteczny czy nie, bo mądrzejszy od nas świat stworzył. Świat istniał tysiące lat w idealnej harmonii i równowadze, dopóki nie zaczęliśmy go ulepszać. Za szkodniki można moim zdaniem uważać tylko gatunki sztucznie wprowadzone do środowiska np. naturalnie nie występujące, czyli dla Polski np. jenot, norka amerykańska, psy zdziczałe, bażant, dąb czerwony, muflon, kot itd
Arek125 - 2009-01-25, 18:43
Temat postu: sprzeciw
A ja uważam że biała kawka istnieje.

Żeby zobaczyć okaz kliknijcie ,,POBIERZ"

hellsangel - 2009-01-28, 13:06
Temat postu: gdzie kupic
slyszalem, ze jendnak m,ozna kupic gdzies kruka w europie, z papierami.

jak na przyklad wytlumaczyc ze cyrki na calym swiece tez maja roznego rodzaju chronione zwierzeta, czyli musi byc mozliwosc, posiadania legalnie kruka..

kowal - 2009-01-28, 18:33

@hellsangel.Dzikie zwierzęta cierpią w niewoli.Dopiero po kilkunastu pokoleniach życia w niewoli rozumieją swoją sytuację jako normę.Nie możesz po prostu schwytać jakiegoś ptaka i trzymać go w domu.
Ptaków trzymanych w domu nie łapie się po prostu na zewnątrz,są to ptaki wysiedziane i wychowane przez ptaki wychowane w niewoli.

Arek125 - 2009-01-28, 21:46

to niby lepiej zeby zostały zadziobane nawet przez swoją rase??? tak jak ludzie sie nawzajem zabijali tylko przez kolor skóry... ale ludzie są inteligętni... a zwierzeta nie zrozumieja ze to zwierze tez jest takie samo tylko natura sprawiła taki wybryk... dlatego w takich sytuacjach wkracza człowiek by ratowac zycie zwierzecia nawet za cene niewoli...
18marcinnn - 2009-01-28, 22:13

Kiedyś widziałem bardzo ładną srokę :d mianowicie miała ona zamiast czarnych piór beżowe/brązowe, a białe piórka były normalnie jak u innych srok na swoim miejscu... Widziałem ją w stadku z innymi srokami i była przez nie zwyczajnie tolerowana :d ;)
Arek125 - 2009-01-29, 11:15

Słyszałem że zwieżęta nie odrurzniają niektórych kolorów od siebie a brązowy i czarny są podobne dlatego została tolerowana. A jeśli zamiast czarnych miałaby białe z pewnością została by zadziobana jako młody ptak, przez swój gatunek.
kowal - 2009-01-29, 11:42

Normą jest że w przyrodzie zdarzają się osobniki innego upierzenia.Zazwyczaj nie osiągają wieku dorosłego dlatego nie widzimy ich zbyt często.Jest coś takiego jak selekcja naturalna i nie wolno nam ingerować w zasady tej selekcji.Pomyślcie jak długo żyła by w naturze kuropatwa o upierzeniu białym.
W rejonach świata gdzie ptaki nie mają wrogów naturalnych barwy ich upierzenia są o wiele bogatsze,te same ptaki w innym rejonie świata gdzie mają dużo naturalnych wrogów są mniej kolorowe lub wręcz mają upierzenie kamuflujące.

Cytat:
została by zadziobana jako młody ptak
jeżeli jest to ptak stadny drapieżny.Niektóre ptaki różnych gatunków żyją ze sobą w symbiozie.Jeżeli w takim stadzie znajdzie się "odmieniec" to prawdopodobnie zostanie zaakceptowany przez resztę stada.
Jerzy Cwik - 2009-01-29, 11:52

zajac napisał/a:
Świat istniał tysiące lat w idealnej harmonii i równowadze, dopóki nie zaczęliśmy go ulepszać.


To jest bajkowa rzeczywiśtość :d W ekologii juz od dawna stoduje się pojęcia równowaga biologiczna, regulacja biocenotyczna. Dotyczy to równowagi między populacjami która jest stała a jednocześnie zmienna. A ogólnie chodzi o to: że w konkretnym ekosystemie stosunek liczebności populacji do siebie jest stały w długim horyzoncie czasowym, a w krótkim jest zmienny. Przykładowo: sarny się mnożą zjadają coraz więcej trawy, której jest coraz mniej i z tego powodu zaczynają zdychać. Saren ubywa, więc trawy przybywa, znów sarny mają pokarmu w nadmiarze i ich populacja sie zwiększa, zjadają za duzo trawy - i tak w koło, do czasu aż np. klimat się zmieni i trawa wyschnie. Wtedy jedne gatunki wyginą, inne się przemieszczą a inne dostosują do zmian i powstaną nowe gatunki.
Tak właśnie działa przyroda. Człowiek, wbrew pozorom, jak na razie ma bardzo niewielki wpływ. Własciwie to potrafi tylko działać w skali mikro, czyli np zmieniać klimat niewielkich terenów. Z prawdziwą przyrodą jeszcze się nie może mierzyć.

Koko-zieloneoko - 2010-06-08, 02:28
Temat postu: Wrona
Mam problem .W niedziele znalazłam wrone [młodą] ale najdziwniejsze z tego wszystkiego jest to że to ptaszysko jest oswojone i ma zniekształcone łapki .Moje przypuszczenia są takie ze ktoś znalazł pisklaka i go odkarmił ale prawdopodobnie trzymał w pudełku a nie w klatce i dlatego te łapki powykrzywiane nie miało to biedactwo patyczka .I za wcześnie wypuścił bo to skacze a jeszcze nie fruwa samodzielnie.Próbuje mu te łapki masować nie wiem czy to coś da ale już próbuje siadać na patyku .Strasznie się awanturuje rano o jedzenie .Nauczone jest jeść rzeczy których nie powinno jeść próbuje dawać jedzenie takie jakie to ptaszysko jada na wolności może go przestawię ale mam obawy czy to sobie da rade na wolności według mnie jest za bardzo oswojone.I co z tą wroną zrobić ,za parę dni to zacznie fruwać.
zięba - 2010-06-08, 11:22

Jeżeli chcesz jej dać szansę na powrót na wolność, to myślę, że dobrze byłoby się skontaktować z Ptasim Azylem. Działa przy warszawskim zoo, można przynosić ptaki i zostawiać na dyżurce przy wejściu - są przez panów ochroniarzy zanoszone do Azylu (nie można zanieść osobiście, bo wstęp tam mają tylko pracownicy). Najlepiej zanieść ptaszka przed 15.00, żeby weterynarz obejrzał go tego samego dnia.
W Azylu wrona dostanie pomoc weterynaryjną (nie jest o nią łatwo, niestety nie wszyscy weterynarze znają się na ptakach) i będzie mogła mieszkać w wolierze z innymi ptakami. Jeżeli wolisz, możesz najpierw zadzwonić 22-6702207 i zapytać, jakie są rokowania dla wrony.

Koko-zieloneoko - 2010-06-10, 00:36
Temat postu: Wrona
Co to za numer telefonu nikt go nie odbiera .Ale jeszcze w ciągu dnia będę dzwoniła ,co do tego azylu dla ptaków to mam pewne wątpliwości bardzo często jestem w Warszawskim ZOO z wnukami i nie widziałam dzikich ptaków w klatkach ale cóż podzwonię no może się do dzwonie do końca tygodnia bo to ptaszysko już mnie daje do wiwatu .Poranne pobudki .Ale może go wywiozę na wysypisko śmieci gdzie wypuszczam inne ptaki przeze mnie wykarmione .I nie oswojone .Ja mam zwyczaj wykarmiać pisklaki znalezione wkładając rękę do otworu domku w którym jest pisklak .On mnie praktycznie nie widzi a jeść dostaje i jak go wypuszczam to jest prawie dziki
zięba - 2010-06-10, 09:20

Cytat:
Co to za numer telefonu nikt go nie odbiera .Ale jeszcze w ciągu dnia będę dzwoniła
Jeżeli dzwoniłaś o północy, wtedy kiedy pisałaś posta, to z pewnością nikogo nie było - azyl działa tylko w dzień, nikt tam nie dyżuruje całą dobę. Możesz jeszcze popróbować w godzinach pracy.
Cytat:
co do tego azylu dla ptaków to mam pewne wątpliwości bardzo często jestem w Warszawskim ZOO z wnukami i nie widziałam dzikich ptaków w klatkach
Trochę ptaków, które nie mogły wrócić na wolność, jest w ptaszarni, są też dzikie ptaki, np. grubodzioby, czajki. Reszta - te w trakcie rehabilitacji - nie są widoczne dla zwiedzających, żeby się jak najmniej stresowały obecnością człowieka. Azylu nie można zwiedzać.
Z wysypiskiem śmieci to niezły pomysł, ale wrona musiałaby być całkiem odchowana, no i z tymi nóżkami nie wiem jak jest.

Koko-zieloneoko - 2010-06-13, 01:28

Moja wrona czuje się już całkiem dobrze ma niezły apetycik .Ma łapki niestety powykrzywiane ,ale z jedną jest lepiej próbuje siadać na patyku więc jest szansa że będzie samodzielna .Do azylu się dodzwoniłam w ciągu dnia .Po rozmowie z panią która odebrała telefon byłam zdecydowana odwieść ptaka do ZOO. Ale po tym co usłyszałam potem jak ta pani rozmawiała z kimś w pomieszczeniu [był to męski głos].Prawdopodobnie źle położyła słuchawkę albo po prostu nie wyłączyła telefonu a ja jeszcze nie wyłączyłam swojego telefonu .To co usłyszałam nie jest do powtórzenia na forum .Mój ptak na pewno tam nie trafi ,Albo będzie u mnie i będzie zemną wychodził na spacery albo wywiozę go do parku lub na wysypisko śmieci .
Na razie łazi po stole straszy koty mnie szczypie palce jak chce żeby dać jeść. Masowanie łapek pomaga i nawet nie protestuje podczas zabiegu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group