Jeśli pełna to możesz wystawić na dwór. Na dach dobić coś wodoodpornego, a na siatkę z przodu płytę z poliwęglanu lub grubą folię przezroczystą lub folię bąbelkową. Będzie ciepło i jasno.
Klatka tak wygląda. Kury nie będą mieć do niej dostępu,ale od strony betonu nie ma obudowy.
Ma tu ciepło bo gdy dałem wszystkim królą pić to tylko u niej nie zamarzło a jedna s pozostałych jest w szopie gdzie jest siano. A tu jeszcze nie ma kur.
Województwo: podkarpackie Pomógł: 1 raz Wiek: 24 Dołączył: 03 Sie 2012 Posty: 691
Wysłany: 2018-02-28, 11:00
ja przez kilka lat trzymałem króliki tak jakby w gołębniku
króliki miały taki duży kojec a u góry były gołębie i jedynie jakie miałem choroby to nie od gołębie tylko od komarów a później pomór
a teraz zastanawiam się nad hodowla wybiegowa na wybiegu razem z drobiem ale to jeszcze muszę dobrze przemyśleć
Województwo: mazowieckie Pomógł: 14 razy Wiek: 29 Dołączył: 06 Cze 2008 Posty: 986 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2018-07-25, 21:32
Wigi, jeżeli chodzi o dobrostan zwierząt to chyba najlepszy z możliwych sposobów ich hodowli, na wybiegu króliki mogą funkcjonować realizując swoje naturalne instynkty. Kiedyś trzymałem tak królice z młodymi od lata aż do wiosny, z tym że pozbyłem się już podrośniętych samców.
A trzymał Pan kilka królic z młodymi czy tak jak na srokaczu jedna tylko a później wymiana na następną? Samca też miał Pan na tym samym wybiegu? Jeżeli można to prosiłbym o dokładniejsze opisanie Pana hodowli.
Województwo: mazowieckie Pomógł: 14 razy Wiek: 29 Dołączył: 06 Cze 2008 Posty: 986 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2018-07-26, 23:15
Ja miałem wtedy tylko jedną samicę, okociła się w klatce ale była regularnie wypuszczana na zewnątrz, jak maluchy podrosły to klatka została otwarta na stałe i wychodziły z niej kiedy chciały, regularnie do niej wracając. Z czasem zaczęły kopać nory pod budynkiem i przeniosły się do nich na stałe, podrośnięte samce wyłapałem i zostały same samice. Trzymałem tak króliki tylko jeden sezon, miały do dyspozycji całe podwórko, przez zimę wycieły mi wszystkie drzewka i krzewy, tym samym skończyła się ich wolność i swoboda. Na pewno były szczęśliwsze i w lepszej kondycji niż w klatce. Trzeba tylko zorganizować odpowiednio dla nich wybiegi żeby nie wyrządzały szkód tak jak u mnie.
Województwo: mazowieckie Pomógł: 14 razy Wiek: 29 Dołączył: 06 Cze 2008 Posty: 986 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2018-07-27, 12:50
Wigi napisał/a:
A niech mi Pan powie czy z poranną rosą nie było żadnego problemu? Jakieś choroby itp?
Królikom nie daję się wilgotnej, ciętej trawy z tego względu że się potem zaparza, jeśli jedzą świeżą trawę na wybiegu czy to po deszczu czy z rosą nic im nie będzie, to ich naturalny pokarm.
Nie było z nimi żadnych problemów, na nic nie chorowały.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum