tak oceniaja wszystkie wywrotki podczas konkursu czy to na klatke czy u hodowcy pomijajac angliki i bulgarskie rollery .Jest to tez najłatwiejszy sposob. Gonisz i nie wielkie stado i liczy sie ile razy gołab wykona akrobacje .W takim konkursie najlepsze beda ptaki co beda wywracac bardzo czesto
Że turkmeńskie, to absolutnie zrozumiałe, ale skąd te kremowe? Przecież agarany to przeróżne odmiany barwne, od izabela, przez żółtopłowe, czerwonopłowe, srebrzyste, stalowe ( tzw. niebieskopłowe), aż po całkiem niebieskie. Wspólną ich cechą są dwa pasy na skrzydłach, stąd nazwa, bo agaran w wolnym tłumaczeniu oznacza właśnie gołębia z pasami. Wizerunek rasy wypaczyli Niemcy, których pojęcie o rasach wschodnich jest w większości przypadków takie, jak kozy o gwiazdach, a to właśnie oni jako agarana zarejestrowali tylko jedna odmianę barwną - żółtą z pasami i taki wypaczony wizerunek rasy wprowadzili do EE. Podobnych rażących błędów narobili więcej, a najbardziej dobitne przykłady ich ignorancji to zarejestrowanie jako bija krasnodarskiego tylko jednej z wielu odmian barwnych i to tylko jednej z kilku form ( ras) bijów krasnodarskich, oraz nazwanie omskiego syberyjskim i z takim wołającym o pomstę do nieba błędem zarejestrowanie go w EE.
Winić nie sasze ( Staśka ) ale Komisje Standaryzacji że dopuszcza na takie wyciąganie rasy z rasy . Powstaje z tego w czasie cały galimatias czyli kogel-mogel. Mamy swój przykład rasy,, zamojski wyglądowy kiciarz "
bo agaran w wolnym tłumaczeniu oznacza właśnie gołębia z pasami
Otóż niekoniecznie. Tu - wyjątkowo - mają rację Niemcy nazywając agarany kamelmilch tauben - bo podobno nazwa tych gołębi bierze się od ich barwy (nie wzoru), a ta od ciuchów w kolorze tego, co zbiera się na wielbłądzim mleku czyli śmietany I takie ubarwienie jest najczęściej spotykane u gołębi tej rasy i od niego ponoć się zaczęło.
(Podobne pochodzenie ma określenie - izabelowy )
To był akurat mój pomysł, bo uważam, że rasy gołębi hodowane w Polsce powinny mieć polskie nazwy. Tym bardziej takie, które mówią o pochodzeniu rasy - turkmeńskie i jakiejś cesze charakterystycznej - tu ubarwienie. Akurat nazwa agaran jest wdzięczną nazwą lub np. taki gaditano, ale byłabym raczej za garłaczem z Kadyksu Oczywiście nazwy mogą funkcjonować jednocześnie.
Ale cieszę się, że udało mi się skłonić Panów do wyrażenia opinii
Zupełnie nie mam pojęcia, co miałoby oznaczać określenie kiciarz w stosunku do gołębia
Akurat bij turkmeński w formie ( odmianie czy też rasie ) agaran, o ubarwieniu żółtym z pasami ( także izabel i żółtopłowy) jest najpopularniejszą odmiana barwną tej rasy w Polsce, w Niemczech chyba też, a może raczej jedyną tam znaną, ale już w krajach byłego " Sojuza" najczęściej spotykane są niebieskie i niebieskopłowe. W samym Turkmenistanie, ale także w Kazachstanie , formą najbardziej cenioną jest mleczna ( milky) , ostatnio modna u gołębi pocztowych. W rosyjskim żargonie gołębiarskim nazywa się te ptaki "mleczakami" ( mołokany). W Kazachstanie, Tatarstanie i na Kubaniu spotyka się także bije w typie agarana, ale o ubarwieniu grochowym, we wszystkich występujących u agaranów odmianach barwnych. Odnośnie złośliwostki Edzia , dotyczącej ozdobnej formy gołębi zamojskich, to w polskim żargonie gołębiarskim "kiciarz" jest gołębiem mającym nienaturalnie długi ogon lub opierającym się sterówkami o podłoże, co jest dużą wadą m.in. u karierów czy srebrniaków ( i w ogóle PDL), których hodowcy bardzo dużą wagę do tej wady przywiązują.
Masz rację, gołąb całkiem niezłej klasy, ale utrzymany fatalnie. Natomiast Edek, jak to ma w zwyczaju, jaja sobie robi po prostu. Pewnie jako namiastkę pisanek, bo Wielkanoc się zbliża .
Krzysku ,to co jest napisane w moim poscie /kremowy/to mi koputer dopisał jak wstawiałem posta ,a nie chciało mi sie to poprawiać,Edka to znam osobiście i uważam ze jest dobrym znawcą gołebi ,ja przy was to amator,pozdrawiam ,spokojnych świąt Wielkanocnych
Czyli Gosia postanowiła naśladować Edka i dla rozruszania tematu - "kij w mrowisko". Z Edziem także znamy się osobiście od ładnych paru lat i bardzo często sie ze sobą zgadzamy, a nasze forumowe przyjacielskie 'sprzeczki", w większości przez niego prowokowane, także służą rozkręceniu dyskusji, gdy temat staje się martwy. Ostatnio spotykamy się co miesiąc w Miejskiej Górce, bo staliśmy się tam już stałymi bywalcami. Fajna giełda, fajny klimat, fajni ludzie, no i sporo ptaków. Zapraszam więc tam na majową giełdę, na pogaduchy na żywo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum