Woliera

[majawn]

Zbliża się zima. Większość ptaków migrujących już odleciała, a te, które pozostają, nagle przypominają sobie o karmnikach. Ptaki, które niełatwo dostrzec latem, nagle staja się odważnym i częstym gościem naszego ogrodu. Tak u mnie jest z kowalikiem i sikorką modrą, gdyż latem jedno czmycha pośród drzew w ogrodzie, a drugie ukrywa się wśród lasu po drugiej stronie drogi. Niektóre ptaki indywidualnie decydują o odlocie, i np. dorosłe samce kosa czasami decydują się pozostać. Na zdjęciu poniżej młody samczyk jeszcze nie zdecydował co zrobić, ale jak się później okaże, w końcu poczuł się na tyle odważny, żeby stawić czoła polskiej zimie. Mimo silnych i przedłużających się mrozów on i jego dwóch kolegów przetrwali do wiosny żeby cieszyć swoim pięknym śpiewem.



Miło jest pomyśleć, ze możemy łatwo pomóc ptakom utrzymać temperaturę ich malutkich ciałek wystawionych na zawieje zimowe, kiedy my siedzimy w ciepłych domostwach, bo chyba wszyscy lubimy dokarmiać ptaki.

Jeżeli ktoś zupełnie nie czuje się na siłach zbudować własny karmnik, to może zakupić oczywiście niedrogi karmnik w sklepie. Zachęcam jednak nawet najbardziej początkujących majsterkowiczów do zrobienia własnego karmnika. Nawet najgorzej sklecony karmnik przyniesie nam więcej radości, niż zakupiony w sklepie, a przy okazji czegoś się nauczymy.

Jeżeli nie jesteśmy pewni zarówno swoich umiejętności jak i tego czy chcemy mieć takie hobby, to na początek nie jest konieczne kupowanie drogich narzędzi czy elementów konstrukcyjnych. Wystarczy nieduża piła ręczna do drewna, młotek lub śrubokręt, oraz deseczki, gwoździe lub wkręty i klej do drewna. Nie należy liczyć na to, że klej (nawet wodoodporny) będzie spełniał zadania konstrukcyjne. Jest on po to, żeby karmnik mógł się razem trzymać w czasie przykręcania lub przybijania poszczególnych elementów.

Poniżej jest zdjęcie bardzo prostego karmnika. Jest on w całości zrobiony z odpadów. Daszek to resztka blachy pozostała po robotach dachowych. Wszystkie elementy drewniane były wyszukane pośród „ścinków” stolarskich pozostawionych przez poprzedniego właściciela domu.

Na tym zdjęciu widać tez błąd konstruktora (czyli mój :oops: ): karmnik należy ustawić tak, żeby takie wszędobylskie kotki jak ta na zdjęciu nie miały do niego dostępu.

Kiedy poczujemy się już trochę pewniej to polecam zakup dwóch elektronarzędzi: wiertarki i wyrzynarki. Obie rzeczy można obecnie kupić całkiem tanio (np. jeżeli zadowolimy się jedną prędkością i jednym kierunkiem obrotów wiertła w wiertarce). Wyrzynarka daje nam trochę więcej możliwości w realizacji tego co nam podpowie wyobraźnia. Poniżej karmnik stylizowany na chatę kurpiowską stojący na zewnętrznej półeczce (także służącej jako karmnik), której wzorek wykończeniowy był właśnie zrobiony wyrzynarką (natomiast delikatne śparogi były strugane ręcznie, scyzorykiem). Oczywiście wyrzynarkę można też stosować do przycinania niezbyt grubych deseczek, co bardzo przyspiesza proces w porównaniu z piłą ręczną.


Wiertarka jest nieocenioną pomocą w wykonywaniu bardziej delikatnych konstrukcji. Czy to używamy wkrętów, czy gwoździ zawsze warto zrobić otworki pilotowe o trochę mniejszej średnicy i krótsze od używanych gwoździ lub wkrętów. Robienie otworów pilotowych może się wydawać pracochłonne i nie jest konieczne przy konstrukcjach bardziej siermiężnych tak jak te powyżej, ale przy pracach bardziej delikatnych, drewno może łatwo rozszczepić się i cała „budowla” może się rozlecieć przed końcem zimy.

W poszukiwaniu praktycznych wskazówek i inspiracji na początku możemy się zaopatrzyć w książkę opisującą robienie karmników Na przykład taką:


A kiedy już uda nam się oderwać od gałązki o imieniu. „Ale ja nie potrafię” i wzbić w gorę, to już dalej nas poniesie wyobraźnia i cierpliwość. Na przykład w tym kierunku:

(Karmnik jeszcze bez podłogi)

Są to karmniki-domki z otworkami u dołu. Od strony konstrukcyjnej nawiązują one do karmideł dla drobiu: daszek w obu karmnikach jest zdejmowany i ziarno wsypuje się do środka, które następnie porcjami wypada przez otworki na dole.

Kwiatki są malowane zwykłą wykałaczką. Jest to prosta metoda dająca bardzo ładny efekt. Kwiatki malujemy nurzając czubek wykałaczki w farbie następnie nanosimy taka kropelkę na powierzchnie malowaną. W środek idzie żółta kropelka, a na płatki dowolny inny kolor. Listki są malowane podobnie, tylko po nałożeniu kropelki zielonej farby pociągamy wykałaczką w dół i mamy listek.

Mam nadzieję, ze ten artykuł zachęci osoby początkujące do robienia własnych karmników i odkrycia pasjonującego hobby.

Maja Wagner-Nawrocka
MÓJ ARTYKUŁ NIE JEST KOPIĄ POLSKICH ANI OBCOJĘZYCZNYCH KSIĄŻEK, MAGAZYNÓW, CZASOPISM. JEST TO WYŁĄCZNIE MOJA PRACA INTELEKTUALNA.

[wanted]

żeby nie było takiej sytuacji jak na fotce 2 postu Majawn, powinno się montować na ściankach zgrzewane kratki lub zrobić takie coś z listewek. Koty nie będą wyjadać słoninek oraz nie będą miały możliwości złapania w karmniku ptaszków zajętych spożywaniem pokarmu. Karmniki także powinny stać na odsłoniętej przestrzeni-może być przy ścianie, ale tak- by koty w krzakacjh nie miały sposobności przyczajenia się, lub wysoko na parapetach, balkonach.

[mirass]

im wyżej jest karmnik tym większa pewnośc że kot nie dostanie do karmnika a ptaki bez problemu podlecą :-P

[Krzysiek Prokop]

Maju od poniedziałku biorę się za budowę karmnika :-P Miałem kiedyś, ale zimowe wiatry go zniszczyły ;-)

[majawn]

Cytat:

od poniedziałku biorę się za budowę karmnika

No to super :-D :-D !!!! Życzę powodzenia i mam nadzieje, ze wkleisz tu rezultaty swojej pracy.
Maja

[Krzysiek Prokop]

Wstyd będzie wklejać, ale postaram się zrobić jak najładniejszy :-P

[Arek-miłośnik]

Jakie ptaki najczęściej przylatują do waszych karmników.Ja co roku widzę sikory bogatki i modraszki(rok temu z gromadka bogatek przyleciała sikora czubata).Poza tym bardzo często widuje wróble dachowe co nieraz jest śmieszne bo jest ich całe stado aż nie mieszczą się w karmniku i zjadają wszystkie ziarna.Miłym widokiem są małe ptaszki trznadle które nigdy nie wchodzą do karmnika tylko zjadają ziarna z ziemi które specjalnie im tam sypie.Rzadkością dla mnie było jak przyleciał dzięcioł duży albo kwiczoł który zjadł całe jabłko w mgnieniu oka.

[AL]

Ja mam karmik zrobiony z butelki 1,5 l,odwróconej do góry dnem,pod otworem jest podwieszony maleńki plastykowy spodeczek.Do butelki sypię słonecznik,wróble mają utrudniony dostęp,za to sikoreki i dzwońce przylatują całymi stadami,Pojawiają się zięby i zięby jer,czasami przychodziły jemiołuszki .grubodzioby i szczygły.
Wróbli nie dokarmiam.Dla kosów wykładam jabłka,Karmnik wisi pod zadaszeniem,które jest obrośnięte winoroślą,ptaki mają się gdzie schować przed drapieżnikami i śniegiem.

[pektusa]

ostatnio moj braciszek w szkole robil karmnik, i przyniosl go to poprosilam go zeby zamontowal go na parapecie:)

[majawn]

Widze, ze zdjęcia zniknęły z mojego artykułu więc dodaję jeszcze raz:
Karmnik kurpiowski jeszcze w całej swojej krasie na półeczce, którą tez sama zrobiłam wyrzynarką, która mi kupił małżonek mój (ptaszek i kwiatek kupione )

Te skrzyżowane deseczki nazywają sie śparogi i mają różne wykończenia, moje niestety bardzo toporne i proste.

Karmnik pionowy:

Dwa karmniki typu domek. Mają one zdejmowany daszek gdzie się wsypuje ziarno, a otworami z boków, powoli ono się wysypuje w miarę jedzenia.




A poniższy karmnik z odpadów: pozostałości po panach blacharzach oraz z wygrzebane kawałki drewienek w szopie. Tylko słupek nie jest z odpadów oraz wkręty.

[jarek_garbus]

Witam

Aby ustrzec ptaszki przed takim intruzem, zamontowałem specjalny kołnierz z blachy.

A to karmnik jaki popełniłem. oprócz Sikorek i Kowalików, przylatują do niego sójki a czasem nawet Dzięcioł Czarny.

---

Karmik.JPG

Pobierz Plik ściągnięto 1219 raz(y) 148,42 KB

[majawn]

Przesliczny i bardzo praktyczny karmnik!
Maja

[lolek9898]

Dobry też jest karmnik z butelki 5-ęcio litrowej...wyciąć kwadratową dziure i podać pokarm:DD:D