Kurze gniazda. |
Autor |
Wiadomość |
wj1964
Województwo: śląskie
Pomógł: 14 razy Dołączył: 12 Gru 2007 Posty: 487
|
Wysłany: 2008-11-23, 12:41
|
|
|
Park jest cały wyściełany bluszczem?
Jeszcze park jest cały wyściełany bluszczem -pytanie jak długo?
Drugie pytanie kiedy "kolejni" pomysłowi wpadną na następny "dobry pomysł"?
To czego nie rozumiesz to się nazywa "świadomość ekologiczna"! |
|
|
|
|
tp29
Województwo: podkarpackie
Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 614
|
Wysłany: 2008-11-23, 13:25
|
|
|
Chyba się wtrącę w tę wymianę zdań
wj1964 - chyba trochę przesadzasz - ja też jestem miłośnikiem przyrody i denerwuje mnie ograbianie przyrody (ale dodam bezmyślne). W tym przypadku - bluszcz - jest na tyle pospolitą rośliną, że kilka gałązek nie zakłóci ekosystemu parku. Co innego, jakby obdzierał park z jakiegoś rzadko spotykanej lub ginącej rośliny - ale takiej!
Sam w tamtym roku przywiozłem z wycieczki do Budapesztu dwie sadzownki pieknego bluszczu - ale było go tam na tyle dużo, że na tych dwóch na pewno Wyspa Św Małgorzaty nie ucierpiała
Pozdrawiam! |
|
|
|
|
kowal
mięsożerca
Województwo: mazowieckie
Pomógł: 4 razy Wiek: 46 Dołączył: 19 Lis 2008 Posty: 164 Skąd: ostrołęckie
|
Wysłany: 2008-11-23, 15:16
|
|
|
zawsze kiedy słyszę lub czytam wypowiedzi ekologów zastanawiam się skąd w nich tyle nienawiści.za skrzywdzenie zwierzęcia lub wyrwanie jakiejś roślinki gotowi byliby zabić osobę która to zrobiła.może mają jakieś poczucie winy?dręczyli zwierzęta w młodości?
ja żyję w zgodzie z przyrodą,ale gdy przyroda mnie atakuje to się próbuję bronić.
mam kilka hektarów lasu,kilka hektarów łąk,obszary których nie użytkuję rolniczo pozostawione dzikiej przyrodzie gdzie mieszkają sarny,ucztują żurawie,bociany no i oczywiście zające.
kilka lat wstecz założyłem sad,kilkadziesiąt drzewek owocowych.pewnego zimowego,śnieżnego poranka poszedłem do sadku a tam wszystkie drzewka ogołocone z kory przez zające.na wiosnę zasadziłem nowe drzewka i teraz mam cały sad ogrodzony płotem.
zazwyczaj najwięcej w temacie ekologii mają do powiedzenia ludzie którzy mieszkają w mieście a jedyna przyroda którą w życiu widzieli to pobliski park. |
Ostatnio zmieniony przez kowal 2008-11-23, 16:23, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Rybol
Województwo: łódzkie
Wiek: 29 Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 125 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2008-11-23, 16:42
|
|
|
No bez przesady że ludzie mieszkający w mieście widzą jedynie przyrodę w pobliskim parku. Jeśli masz sad a w nim młode drzewka to trzeba było od razu wpaść na taki świetny pomysł i go ogrodzić. Bo normalną rzeczą jest, że zające i sarny w zime szukają pożywienia i będą obgryzały drzewka. I raczej nie powinieneś nieć do nich pretensji bo one są tylko zwierzętami. |
Ostatnio zmieniony przez Rybol 2008-11-23, 16:43, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Secza
Secza-Zielononóżkarz
Województwo: dolnośląskie
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 749 Skąd: KLISZÓW
|
Wysłany: 2008-11-24, 15:42
Nr Tel.: 609091356 |
|
|
wj1964 napisał/a: | Park jest cały wyściełany bluszczem?
Jeszcze park jest cały wyściełany bluszczem -pytanie jak długo?
Drugie pytanie kiedy "kolejni" pomysłowi wpadną na następny "dobry pomysł"?
To czego nie rozumiesz to się nazywa "świadomość ekologiczna"! | nie wszyscy sa tak pomysłowi jak ja bo po co komu bluszcz? a z resztą u nas nie ma wandali bo mieszkamy w bajecznej krainie |
_________________
ZIELONONÓŻKI
& CZUBATKI DWORSKIE |
|
|
|
|
wj1964
Województwo: śląskie
Pomógł: 14 razy Dołączył: 12 Gru 2007 Posty: 487
|
Wysłany: 2008-11-25, 00:37
|
|
|
Trochę zastanawiałem się czy warto jeszcze w tej kwestii zabierać głos- ale może....
tp29 nie pisałem o ciężarze gatunkowym tego konkretnego przypadku, ale o naszej mentalności w stosunku do własności wspólnej- w rozumieniu Polaków niestety niczyjej.
Nie spodziewam się że wszyscy będą to w stanie zrozumieć, niektórzy socjologowie składają taki stan rzeczy na karb systemu w jakim do niedawna żyliśmy i związanymi z tym nawykami.
Nie jestem przekonany o słuszności tej teorii, bo przecież każdy z nas jest władcą własnego umysłu.
Posłużę się może przykładem dla przedstawienia o co mi chodzi.
Może dwa lata temu spędziłem kilka miesięcy w Wielkiej Brytanii, co nie jest niczym nadzwyczajnym bo jak wiadomo wielu rodaków miało taki epizod w ciągu ostatnich lat.
Mieszkałem w sennym niewielkim miasteczku, przez które przepływała rzeczka -kanał z wodą o głębokości około 1m i maksymalnie kilkunastometrowej szerokości korytem o uregulowanych brzegach.
Z jednej strony rzeczka przylegała do całkiem ruchliwej drogi z rzędem willowych domów, z drugiej strony leżał mini park z alejkami i trawnikami i niewielką ilością dużych drzew.
Na tych trawnikach pasły się gęsi Bernikle kanadyjskie utrzymujące najwyżej kilkunastometrowy dystans w stosunku do spacerowiczów.
Ale były tam też (co zdziwiło mnie) gęsi w "typie wiejskim", białe, łaciate, niektóre noszące symptomy krzyżówki z berniklą, ciężkie nie posiadające zdolności lotowych.
Jak typowy Polak rozejrzałem się do kogo mogłyby należeć- były najzwyczajniej niczyje, czyli były wspólne.
Nie były to pojedyncze sztuki, które gdzieś komuś uciekły, tylko kilkadziesiąt sztuk posiadających swoje rewiry na tym odcinku rzeki który przemierzałem spacerkiem. Był to koniec roku dobierały się w pary i przygotowywały do sezonu lęgowego, żałowałem, że nie mogło mnie tam być późną wiosna i latem.
Z całą pewnością byłyby łatwym łupem, ale komu tam przyszłoby do głowy coś podobnego.
No to poproszę o informacje gdzie u nas na niestrzeżonym terenie coś podobnego mogłoby mieć miejsce. |
|
|
|
|
Kotola
Województwo: Mazowieckie
Dołączyła: 18 Sie 2008 Posty: 19
|
Wysłany: 2009-01-09, 16:08
|
|
|
moje kury sa leniwe. Jedna robi gniazdo i to na ziemi, ze slomy i sianka...na nieszczescie pod grzeda, w samym rogu kurnika, a inna sie tylko doklada. Nie interesuja je zadne tam skrzynki czy inne wynalazki.
Wiadomo, ze towarowki kupione z jajcowej fermy to w ogole nie wiedza co to gniazda i wala jajka gdzie popadnie, mam wrazenie ze w biegu...
Co do bluszczu i parku, wydaje mi sie, ze rozsadnie mozna korzystac z natury, nie popadajmy w skrajnosci i wieciej wiary w rozsadek ludzi, bo niedlugo na grzyby nie bedzie mozna chodzic:) |
|
|
|
|
mateusz20
Loża zasłużonych
Województwo: Wielkopolskie
Pomógł: 10 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Lip 2006 Posty: 1180 Skąd: Woźniki (ko.Gniezna)
|
Wysłany: 2009-01-09, 17:22
|
|
|
To samo jest z moimi kurami . mam ich 16 zielononóżek. I wszystkie noszą się do jednego gniazda które zrobiłem z myślą o kaczkach i gęsiach z dużego plastikowego kociołka w którym moi dziadkowie w piwnicy przechowywali ziemniaki. Ustawiłem go na boku a z przodu przykręciłem kawałek deski aby unieść krawędź po to aby jajka nie wypadały z niego.
Wszystko jest dobrze do czasu kiedy jedna kacza nie zechce usiąść. Wtedy zaczyna się cyrk , bo kaczka nanosi sobie jajek a kury codziennie do niej włażą i jej przeszkadzają. Dobrze że mam kaczki w miarę wyrozumiałe pozwalają tym kura znosić te jajka i mi je wybierać. |
|
|
|
|
kowal
mięsożerca
Województwo: mazowieckie
Pomógł: 4 razy Wiek: 46 Dołączył: 19 Lis 2008 Posty: 164 Skąd: ostrołęckie
|
Wysłany: 2009-01-09, 19:53
|
|
|
Wcześniej miałem gniazda dla kur w pomieszczeniu w którym spały,niestety ciągle siadały na krawędziach gniazd i zanieczyszczały je swoimi odchodami.Teraz mam drugie pomieszczenie obok ,do którego prowadzi przejście na poziomie ziemi.Mają tam gniazda dostosowane do swoich charakterów,a więc są gniazda na ziemi,na podwyższeniu,zadaszone i bez daszków,gniazda głębokie i płytkie.W pomieszczeniu tym panuje półmrok,nikt kurom nie przeszkadza,wchodzą tylko kury które chcą znieść jajko. |
|
|
|
|
Bruno
REDAKCJA FORUM Lubię to co piękne.
Województwo: Podlaskie
Pomógł: 4 razy Wiek: 51 Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 236
|
Wysłany: 2009-01-14, 12:53 A takie rozwiązanie? Używaliście?
Skype: j.rogowski |
|
|
A takie rozwiązanie? Używaliście?
Obrazek
Wszystkie fotki tego kurnika.
Ptaki nie brudzą do gniazd i jest im wygodniej się do nich dostać. |
_________________ Serdecznie Pozdrawiam
Bruno
___________________________
Zielononóżka, KP Liliput, KP Wisienka, Cochin miniaturowy, Araukana. |
Ostatnio zmieniony przez Bruno 2009-01-14, 13:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kowal
mięsożerca
Województwo: mazowieckie
Pomógł: 4 razy Wiek: 46 Dołączył: 19 Lis 2008 Posty: 164 Skąd: ostrołęckie
|
Wysłany: 2009-01-14, 13:26
|
|
|
Używałem.Niestety brudzą gniazda.siadają tam przeważnie młode kury które są przeganiane z grzęd.U mnie potrafiły siadać nawet na tym skośnym daszku.Od ściany był odstęp 2 cm i to im wystarczyło żeby się tam zahaczyć.
Nie było by problemu gdyby wszystkie kury były w tym samym wieku,ale u mnie to niemożliwe. |
|
|
|
|
wj1964
Województwo: śląskie
Pomógł: 14 razy Dołączył: 12 Gru 2007 Posty: 487
|
Wysłany: 2009-02-07, 23:25
|
|
|
Ostatnio trochę majsterkowałem i zrobiłem renowację starych gniazd, a także dorobiłem nowe. Potrzebuję ich teraz trochę więcej.
Zrobione są ze sklejki, bejcowane, a potem pomalowane "Sadolinem" bezbarwnym.
Mam nadzieję, że będzie je dzięki temu można nawet umyć, gdyby była taka potrzeba.
Otwierany- uchylany dach ma ułatwić czyszczenie, oraz kontrolę gniazda w przypadku gdyby któraś kura chciała w nim wysiadywać.
Gniazda są zawieszone kilka cm nad podłogą kurnika.
Gniazdo.jpg
|
Pobierz Plik ściągnięto 970 raz(y) 37,8 KB |
Gniazda po bejcowaniu i malowaniu.jpg
|
Pobierz Plik ściągnięto 952 raz(y) 71,81 KB |
|
|
|
|
|
Bruno
REDAKCJA FORUM Lubię to co piękne.
Województwo: Podlaskie
Pomógł: 4 razy Wiek: 51 Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 236
|
Wysłany: 2009-02-08, 08:05
Skype: j.rogowski |
|
|
Gniazda wyglądają PIERWSZA KLASA!
Pstryknij proszę fotki jak wyglądają w kurniku a najlepiej z kurą w środku |
_________________ Serdecznie Pozdrawiam
Bruno
___________________________
Zielononóżka, KP Liliput, KP Wisienka, Cochin miniaturowy, Araukana. |
|
|
|
|
anna71
Województwo: wielkopolska
Pomogła: 1 raz Wiek: 52 Dołączyła: 21 Gru 2008 Posty: 22 Skąd: Gądek
|
Wysłany: 2009-02-08, 11:39
Nr Tel.: 669-756-022 |
|
|
Czytając od początku temat kurze gniazda myślałam w pewnym momencie że jestem w innym temacie ,, Bluszcz itd... ". Dobrze że ktoś przerwał ten wątek. Ja mam gniazda zrobione ze starego kredensu, który przywiózł mi mąż z Belgii. Nie chciał mi go dać bo szkoda, ale kobieta zawsze wie jak podejść mężczyznę no i się zgodził. Mam pootwierane szuflady, drzwiczki od szafek ( są zabezpieczone aby się nie zamknęły ). Widząc zdjęcia Bruna to pocieszyło mnie że nie tylko ja ozdabiam swój kurnik. Córki rysują portrety konkretnych kur, nadają im imiona. Ja zawieszam w antyramy na ścianach. Dla kwok mam osobne pomieszczenie, mąż nazwał je ,, porodówka ". Gniazda wyścielam słomą i zgadzam się że kiedy jest świeża słoma to zaraz pojawia się tam jajko, kiedy jej brakuje to jakby nieśność spadała. Gniazda wysypuję na samo dno popiołem drzewnym a potem słoma. Tak robiła moja babcia i to zapobiegało pojawianiu się niepotrzebnych insektów. |
|
|
|
|
Bruno
REDAKCJA FORUM Lubię to co piękne.
Województwo: Podlaskie
Pomógł: 4 razy Wiek: 51 Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 236
|
Wysłany: 2009-02-11, 19:45
Skype: j.rogowski |
|
|
Oooo! Z tym popiołem to spróbuję! Ale te antyramy to mnie powaliły! Wrzuć proszę kilka fotek Twojego kurnika. |
_________________ Serdecznie Pozdrawiam
Bruno
___________________________
Zielononóżka, KP Liliput, KP Wisienka, Cochin miniaturowy, Araukana. |
|
|
|
|
|