Dawna wieś - wspomnienia |
Autor |
Wiadomość |
Luśka
Województwo: mazowieckie
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 1531
|
Wysłany: 2007-12-05, 09:48
|
|
|
Łukasz23 napisał/a: | Luśka teraz też jestem fajny chłopaczek
|
Łukaszku, nie wątpię Aczkolwiek ze smoczkiem w buzi wyglądałbyś teraz nieco dziwnie
Ze swojego dzieciństwa pamiętam stada zielononóżek i liliputów. Chyba dlatego mam wielki do nich sentyment
DO indyków .... hmmm... już opisywałam jak będąc w podobnym wieku jak Ty na zdjęciach wyprałam sześć nieszczęsnych małych indycząt w wielkiej beczce z proszkiem Ixi To moje najwyraźniejsze indycze w spomnienie, a trauma została |
|
|
|
|
Łukasz23
REDAKTOR
Województwo: Łódzkie
Pomógł: 3 razy Wiek: 40 Dołączył: 11 Maj 2007 Posty: 589 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-05, 11:21
|
|
|
to fakt "Dydol" w tym wieku już nie pasuje |
|
|
|
|
Luśka
Województwo: mazowieckie
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 1531
|
Wysłany: 2007-12-05, 13:24
|
|
|
No wiesz ... zawsze można pociumkać dyskretnie w kąciku
Już uciekam, bo nas Admin za ten offtop <mordercza emotka>
Edit Kamil Kowalski: Spoko spoko wkoncu ten temat jest w "Hyde Park - luźne rozmowy"
Do tego działy sie tak bardzo nie przyczepiam |
|
|
|
|
Hodowca drobiu [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-09, 09:58
|
|
|
Luśka napisał/a
WIdziałam jakaś niezwykle przystojną krowę
Przecież to chyba owca
Tak! to owca która była obcinana z "sierści". |
Ostatnio zmieniony przez mateusz20 2008-11-09, 10:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grzegorz Hulanicki
Województwo: Warmińsko-Mazurskie
Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Lip 2007 Posty: 386
|
Wysłany: 2008-11-09, 21:43
|
|
|
fajny temat żetesz wczesniej na niego nie trafiłem
jak poczytałem wasze wspomnienia to sie aż ciepło koło serducha zrobilo
też mam podobne (Łukasz23 wspominał o plackach takich pieczonych na płycie - mniam)
postaram sie wrzucić kilka zdjęć z tamtych fajnych czasów |
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Hulanicki 2008-11-09, 21:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Secza
Secza-Zielononóżkarz
Województwo: dolnośląskie
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 749 Skąd: KLISZÓW
|
Wysłany: 2008-11-09, 21:52
Nr Tel.: 609091356 |
|
|
To samo ja mogę powiedzieć tęskno mi za tym co było kiedyś marzy mi się dom z bali okrągłych z trzcinowym dachem i z podwórkiem pełnym drobiu chciałbym żyć jak ludzię żyli dawniej i miec w domu piec na którym można spać to wszystko jest takie piękne a ludzie w pogoni za techniką za postępem to niszczą lub remontują szkoda gadać tak to już jest ludzie czasem nie potrafią docenić tego co mają |
_________________
ZIELONONÓŻKI
& CZUBATKI DWORSKIE |
|
|
|
|
Monia
Monika26
Województwo: opolskie
Pomogła: 6 razy Wiek: 44 Dołączyła: 24 Sie 2006 Posty: 291 Skąd: gogolin
|
Wysłany: 2008-11-10, 07:46
|
|
|
No mi się też te czasy podobały.może akurat nie było domu krytego słoma choc tam gdzie jezdziłam do babci jeszcze takie były.ale to co mi sie podobało,ze czas stał w miejscu.nie było pogoni za pieniądzem za nowatorskimi wynalazkami.Sklep oddalony o 2km co drugi dzien przyjezdzał samochód z pieczywem i spozywka coprawda 2 razy drozsze niz normalnie (nigdy nie umiem tego zrozumiec).Latem zwożenie słomy wozem z koniem,odwiedziny starszej kobiety(zawsze jej sprzatalismy,przywozilismy mleko i ser,jak dawałam na z rety pieniądze kupowalismy jej słodycze:))suszone owoce z pieca,w zimie grzanie w piecu kaflowym,kibel na dworze zawsze bałam sie isc tam wieczorem:).
Jeszcze cos zostało do tej pory w tamtym miejscu to ze czas płynie bardzo wolno i coraz mniej ludzi zostało na tej wsi.
Ale wdziera sie powoli cywilizacja i widac to juz na każdym kroku:
-śmieci w lasach i przy drogach(nie było tego kiedyś nawet 8 lat temu jak tam byłam)
-warszawiacy wykupuja ziemie i stawiaja domki(tak mówia na nowych)
-wies traci swój urok
Ale zostały wspomnienia i fotki przykre ale prawdziwe
wies lezy niedaleko dubienki w woj.chełmskim |
_________________ http://picasaweb.google.p...t/MojaEgzotyka# |
|
|
|
|
Secza
Secza-Zielononóżkarz
Województwo: dolnośląskie
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 749 Skąd: KLISZÓW
|
Wysłany: 2008-11-10, 08:34
Nr Tel.: 609091356 |
|
|
tak ci ludzie z miasta jak chca budować się w takim pięknym miejscu to niech przynajmniej budują się w stylu pod względem dawnego budownictwa a jak nie to won! taka ustawa powinna wejść w programie ochrony polskiej wsi którego nawet chyba nie ma a powinien być |
_________________
ZIELONONÓŻKI
& CZUBATKI DWORSKIE |
|
|
|
|
adrian_lasek
REDAKTOR
Województwo: warmińsko- mazurskie
Pomógł: 6 razy Wiek: 33 Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 666
|
Wysłany: 2008-11-10, 08:46
|
|
|
No, ale przecież nie żyjemy w średniowieczu Jesteście przeciwni postępowi cywilizacji, technice to po co wam komputery, internet, telefony. Secza i Monia uważam, że szybko zmienilibyście zdanie, gdyby przyszło wam żyć właśnie w takiej wsi. A czemu ludzie z miasta wyprowadzają się na wieś? Bo nasłuchają się takich bzdur, że beztrosko, miło, spokojnie. Zmieniają jednak zdanie, gdy trochę pomieszkają na tej cudownej wsi. Ja nie mówię, że wieś jest zła. Oczywiście, że ma swoje uroki. No, ale niestety uroki mijają jak zacznie się jesień, zima, zacznie padać deszcz, zrobi się błoto, a cała wieś wygląda jak wygwizdowie na Uralu. Gdy musisz codziennie napalić w piecu, żebyś miał ciepłą wodę do użytku, ciepło w domu. |
Ostatnio zmieniony przez adrian_lasek 2008-11-10, 08:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Secza
Secza-Zielononóżkarz
Województwo: dolnośląskie
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 749 Skąd: KLISZÓW
|
Wysłany: 2008-11-10, 08:57
Nr Tel.: 609091356 |
|
|
Ale przecierz cały czas na wsi nie pada deszcz.a z reszta ludzie ze wsi którzy są samo wystarczalni mają bardzo zdrowe organizmy. moi rodzice maja znajomych którzy, jedyne co kupują to są chyba tylko ubrania nawet meble potrafią sami sobie zrobić. A jeśli chodzi o komputer i multimedia, to mi tylko wystarczyłby internet bo ja z komputera nie korzystam dalej niż w zakresie internetu i zgrywania zdjęc bo mi gry są niepotrzebne.Kiedyś ludzie byli biedni ale szczęśliwi dzieci się bawiły po całej wiosce była zgoda i zrozumienie,a teraz kłócą się i wyrywają sobie tylko z reki dżojstik albo klawiaturę bądź myszkę.I to jest ta cała cywilizacja. |
_________________
ZIELONONÓŻKI
& CZUBATKI DWORSKIE |
|
|
|
|
Monia
Monika26
Województwo: opolskie
Pomogła: 6 razy Wiek: 44 Dołączyła: 24 Sie 2006 Posty: 291 Skąd: gogolin
|
Wysłany: 2008-11-10, 10:17
|
|
|
adrian_lasek to nie chodzi o to,że chcemy zyć jak w średniowieczu bez cywilizacji.Ale chodzi o to jak ludzie potrafili sobie radzić.co do palenia w piecu ja tez musze dziennie napalić,żeby woda była ciepłai w domu było ciepło i wcale mi to nie przeszkadza.Tam u mojej babci dopiero jakieś 3 lata temu pociagneli kanalizacje a i tak ciocia nie chce kibla w domu bo mówi,że jak w domu mozna sie załatwiac.Przebywałam tam co roku przez 2 miesiace i nie przeszkadzało mi noszenie wody do domu ze studni,gotowanie wody na piecu by sie umyć,żeby sie wykąpac to była taka metalowa wanna i w niej się kąpało.Dopiero ok 5 lat temu do spichleża wstawiono wanne zwykło a wode grzało sie w parniku oczywiście na drzewo i było ok a czasem tam było tak zimno,że sie wyskakiwało z wanny ,ubrało i szybko do domu uciekało.Dzienne wyprowadzanie krów,dojenie to zawsze z siostra mielismy frajde bo była taka siwa krowa bardzo spokojna to siadalismy i każda ze swoim kubkiem i doilismy ja.Wyrzucanie gnoju tez nam nie przeszkadzało,obrzadek przy zwierzetach tez był ok,noszenie na plecach w płachcie lisci z buraków,wtedy nawet lepiej sie czułam niż teraz przy tej pracy fizycznej,która mam a ze jesienia było zimno to dało sie do tego przyzwyczaić.Byłam tam w kwietniu na 3 dni a czułam sie jakby minął tydzien,pogoda też nas nie rozpieszczała,ale mielismy swoje zajecia i bylismy szczesliwi.Telewizje tam maja,komputer tez ale bez internetu.A wczesniej żylismy bez tego i było ok to teraz tez by dało rade.Ja gdybym nie miała swojej małej hodowli to internet by mi nie był potrzebny tylko komputer do zgrywania fotek.
teraz czesto jak ide na spacer z psem to wybieram miejsca gdzie sa same łaki wiosna skoszone trawy ten zapach,nawet mój pies wychowany tu jak idziemy na pola to sie zachowuje jak szczeniak spuszczony z łancucha (wdał sie w nas:) |
_________________ http://picasaweb.google.p...t/MojaEgzotyka# |
|
|
|
|
Secza
Secza-Zielononóżkarz
Województwo: dolnośląskie
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 749 Skąd: KLISZÓW
|
Wysłany: 2008-11-10, 17:15
Nr Tel.: 609091356 |
|
|
Monia, przyznaje ci całkowitą racje |
_________________
ZIELONONÓŻKI
& CZUBATKI DWORSKIE |
|
|
|
|
Hodowca drobiu [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-11-10, 19:15
|
|
|
ja także mieszkam na wsi i za ŻADNE skarby świata nie przeniósłbym się do miasta np.do jakiejś brudnej dzielnicy.dobrze mi na wsi.zawsze mam co robić.lubię zapach wsi(chyba że sąsiad wybiera szambo),.lubię zapach świeżego chleba,zapach mleka i smak jajek od własnych kur.poranne śpiewy ptaków i ćwierkanie wróbli pod dachem.a najlepsze są konfitury własnej roboty no i wiadomo-rosół z podwórkowego koguta...piękny wylot gołębi i ich gruchanie.pięknie jest na wsi.
niestety niektórzy nie umieją tego docenić... |
Ostatnio zmieniony przez mateusz20 2008-11-10, 22:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Secza
Secza-Zielononóżkarz
Województwo: dolnośląskie
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 749 Skąd: KLISZÓW
|
Wysłany: 2008-11-10, 20:13
Nr Tel.: 609091356 |
|
|
tak a zwłaszcza rosołek taki właśnie wczoraj jadłem pycha Hodowca drobiu, u ciebie w domu piecze się swojski chleb? |
_________________
ZIELONONÓŻKI
& CZUBATKI DWORSKIE |
|
|
|
|
Monia
Monika26
Województwo: opolskie
Pomogła: 6 razy Wiek: 44 Dołączyła: 24 Sie 2006 Posty: 291 Skąd: gogolin
|
Wysłany: 2008-11-10, 20:27
|
|
|
A masło swojskiej roboty w maślnicy ze swojskiej śmietany mmm pycha.Zawsze na odjazd robilismy masło by zabrać do domu przewaznie sporo tego było.Własnego wyrobu drozdżówki i chleb to były czasy niestety babcia juz swoje lata ma i brakuje nam tego co było:(A co do rosołku oczywiście pyszny ale ja zabic bym nie umiała:).A gołebie też tam są,także kocham to gruchanie i wszystko co zwiazane z tymi ptakami.Tylko tam mogłam zajmować sie kuzyna gołebiami.,jak brakowało zboża dla nich to sie poszło na pole skosiło sierpem pszenice,cep w dłonie i heja z tym młuceniem a jak nie to wąska deska o deske i tak sie młóciło.Jak zawsze odjeżdżaliśmy to psy nas przez miesiąc wokół domu szukały.Odwiedzaliśmy starą szkołe do której chodzili nasi rodzice był tam jeszcze dziennik,ławki takie zielone łaczone z stolikami.Szkoda,że tego dziennika nie wziełam na pamiatke.teraz tam juz zdewastowane bo były dyskoteki.
Teraz praca-dom i nawet nie ma kiedy tam na dłużej jechać a i młodzi pouciekali za granice,to do większych miast zostali starzy schorowani ludzie:) |
_________________ http://picasaweb.google.p...t/MojaEgzotyka# |
|
|
|
|
|