Wysłany: 2019-01-30, 23:58 nagła śmierć młodej kurki
Witam, mam 7 kurek (jeszcze godzinę temu było 8 ) i koguta. Są to zielononóżki. Dziś po godzinie 19-tej znalazłam jedną kurkę, która nie mogła stanąć na nogi, miała przykurczone palce, opuszczone skrzydła i ciężko oddychała. Miała też bezbarwny wyciek z nosa. Nie mogła też utrzymać głowy w górze. Po trzech godzinach zdechła. Jeszcze o 16-tej była na dworze i nic jej nie było - byłam z nimi i nie zaatakował jej żaden zwierzak. Wróciłam do kurnika, żeby sprawdzić resztę kurek i jedna miała pianę na jednym oku. Kurnik jest murowany, z klepiskiem, są stanowiska z suchym piachem do tarzania i stanowisko ze słomą. Kury jedzą pszenicę, kukurydzę, płatki owsiane, sałatę, jarmuż i wychodzą raz dziennie na ok. godzinkę na ogród (po ataku jastrzębia kilka tygodni temu nie wypuszam ich samych). Czy wiecie co się jej stało ? Martwię się o resztę kurek.
Ostatnio zmieniony przez Esta 2019-01-31, 00:00, w całości zmieniany 1 raz
Witam ponownie. Wczoraj weterynarz zrobił sekcję zwłok padniętej kury i nic nie stwierdził. Popatrzył na resztę kurek i stwierdził że są zdrowe. Ale mnie cały czas niepokoi ta sytuacja. Zdrowa kura nie zdycha
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum