|
Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa
|
Klucie piskląt - kiedy pomagać? |
Autor |
Wiadomość |
BIANKA1
MODERATOR
Województwo: dolnośląskie
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 22 Lis 2009 Posty: 1509
|
Wysłany: 2010-05-12, 18:27
|
|
|
korpus80 , gratuluję U mnie dziś wyszły ostatnie 3 indyki . Było ich 11 i kluły się 4 dni . |
|
|
|
|
wj1964
Województwo: śląskie
Pomógł: 14 razy Dołączył: 12 Gru 2007 Posty: 487
|
Wysłany: 2010-05-18, 20:05
|
|
|
Ponieważ jestem właściwie po ostatnim w tym roku wylęgu w inkubatorze i mam trzy jajka "po terminie" przynajmniej dwa a może i już trzy dni spóźnione to trochę o tym napiszę.
Potrafię pomóc naklutemu pisklakowi. To nie jest tak, że wystarczy obskubywać skorupkę. Nie można wywołać krwawienia, a to już nie jest takie proste.
To prawdopodobnie z tego bierze się słabszy wzrost pisklaków którym pomogliśmy, bądź też ich śmierć mimo, że "pomogliśmy".
Lepiej uzbroić się w cierpliwość, bo inkubator to nie takie same warunki dla wszystkich jajek.
Jedno jajo z tych trzech traf chciał, że ma nietypowy kształt (piłka do rugby) i pamiętałem, że leżało nad otworkiem nawiewowym w inkubatorze (od tego roku podczas przeglądania jajek układałem je w tym samym miejscu w inkubatorze, w którym leżały już wcześniej). Wczoraj spławiłem niewylęgnięte jajka i ta trójka "ruszała się" w wodzie. Świerzbiły mnie palce, żeby pomóc, bowiem niektóre pisklaki z podwyższoną kością czaszki źle się układają w jajku i dziób znajduje się w "pachwinie" a tym samym nie mogą się wykluć i zamierają. Powstrzymałem się jednak i co mam? Pisklaki z dwóch jajek już się nakluły, a trzecie skrobie w skorupkę. Zwyczajnie wolniej się rozwijały bo znajdowały się nad otworkami nawiewowymi. |
Ostatnio zmieniony przez wj1964 2010-05-18, 20:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
bażant
Dołączył: 25 Sty 2007 Posty: 49
|
Wysłany: 2010-05-31, 08:25
|
|
|
Ja osobiście nie pomagam w wydostaniu się ze skorupki. Bo jak piskle jest słabe to potem nie da sobie rady z innymi osobnikami w stadzie i często kończy się tak że te właśnie pisklaki którym się pomagało nastręczają największych problemów. |
Ostatnio zmieniony przez Iro_mak 2010-05-31, 21:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
szym0n30
Województwo: Lubuskie
Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 24
|
Wysłany: 2010-06-01, 08:56
|
|
|
Czy w procesie klucia ma znaczenie gdzie kurczak rozpocznie naddziobywanie jajka tzn. czy jeżeli dziubie od strony na której jajko leży to obrócić je do góry czy nie?
Proszę o pilną odpowiedź |
|
|
|
|
adrian_lasek
REDAKTOR
Województwo: warmińsko- mazurskie
Pomógł: 6 razy Wiek: 33 Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 666
|
Wysłany: 2010-06-02, 12:50
|
|
|
Jeżeli lęgi w inkubatorze to ja odwracam do góry, z racji tego, że ułatwia mi to kontrolę wylęgu (lepiej widać sytuację). W lęgach naturalnych to bez znaczenia. |
|
|
|
|
Kilerek
Województwo: łódzkie
Wiek: 45 Dołączył: 18 Maj 2010 Posty: 8 Skąd: okilice Łodzi
|
Wysłany: 2011-04-12, 06:50 klucie perliczek
|
|
|
Może trochę obok głównego wątku tematu ale nie chciałem zakładać nowego.
Jak długo trwa klucie u perlic.
Mam w inkubatorze 12 jaj, wczoraj rano pierwsze pisklę zrobiło dziurkę w korupce i wystawiło dziubek, po południu kolejne.
Dziś rano zaglądam do inkubatora z zamiarem wyjęcia perlicząt a tu sytuacja bez zmian nadal wystaja tylko dziubki a żadne się nie wykluło, wszystkie żyją.
Czy to normalne ?? Ile trwa klucie ??
Inkubator z lodówki, sterownik RT-2CIWRH, temperatura 37,6 stopni C, wilgotność 70%
Pozdrawiam
Przemek |
|
|
|
|
Kilerek
Województwo: łódzkie
Wiek: 45 Dołączył: 18 Maj 2010 Posty: 8 Skąd: okilice Łodzi
|
Wysłany: 2011-04-13, 09:00 klucie perliczek
|
|
|
Już nieaktualne
o 14 jak wróciłem z pracy było już wyklutych 5 sztuk, dziś rano kolejne 4
Od momentu "wystawienie dzióbka" do wyklucia minęło ponad 24 godziny, nie wiem czy to norma ale z małymi wszystko OK |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|